Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.

Wracam, zgodnie z obietnicą. Podoba mi się treść co do formy nie wiem nadal czy była zamierzona, więc nie komentuję. Panuje w wierszu duch Dylana zmęczonego życiem, wyobcowanego i na końcówce swych zasobów. Co do jednego nie mam pewności, czy nie wkradła się literówka do piątego wersu od końca, tj. czy ma tam być "szyb" czy "szyba/y". Pytam, bo nie potrafię rozkodować elementu jakim byłby ewentualny szyb kopalniany, chyba, że chodzi o windę (trudna asocjacja z nie kłamaniem). natomiast gdyby chodziło o szybę bądź szyby, sens wydaje się przejrzysty, w nawiązaniu do wiersza Thomasa "Zły szklarz". Ewentualnie taki wariant: chodzi zarówno o szyby w sensie technicznym, jak i przezroczyste wypełnienie ram okiennych, wtedy wydźwięk staje się powiązany z tu i teraz, a kluczem, do tajemnicy mariażu obu znaczeń jest dekompozycja formalna wiersza. Pozdrawiam serdecznie!

Dosyć nowatorsko, ale przecież ktoś musi szlaki przecierać.

pozdrawiam

Pomimo to jest czytelne, Tylko z tym Bayernem to przesada

No właśnie, czy to zamierzona edycja czy się rozjechało bez woli Autora? Poczekam na odpowiedź i wrócę do wiersza. Pozdrawiam!

Artur, to nie tak. Po prostu miałeś klony trolla, po których tyle pozostało po banicji. Co do tekstu, to ci się rozleciał i jest mało czytelny... Chyba, że miało tak być ;-) Kiedyś brało się aspirynę Bayerna, ale to nie zdrowe...

jak Ci wykasowują wszystkie komentarze pod tekstem, to znaczy, że jesteś punkowcem, znaczy: piszesz chujowo, bo nie potrafisz zagrać dwóch akordów albo nie potrafisz zagrać dwóch akordów.

Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.

Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.

Treść komentarza została usunięta przez redakcję serwisu.