Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

IV

***


jeszcze tylko cztery minuty do odjazdu.

kierunek: Sołtysowice.

w pośpiechu palę papierosa który obrazuje konanie Boga.

byłoby naprawdę fajnie gdyby jakiś głos słyszalny na całym świecie

odliczał moje zaciągnięcia jak sekundy.

pomiędzy przyjazdem autobusu na przystanek a odjazdem z niego

zdążę podciągnąć spodnie.

jadąc oglądam szyldy.

niektóre czyta się od lewej do prawej inne – od góry do dołu.

znienacka pojazd zatrzymuje się gwałtownie

(nie sprawdziłem czy dziś kierowcą jest mężczyzna czy kobieta)

zniekształcając litery wiersza zapisywanego właśnie przeze mnie.

opodal placu Grunwaldzkiego są balkony żółte jak dziuple gwiazd.

(jest po piętnastej).

liściom które nie leżą na ulicy wydawałoby się

że wciąż przynależą do drzewa jeśliby walały się wokół.

szukam sponsorki bo te dojazdy do pracy zrujnują mnie finansowo.

szatan legenda Edenu relacjonuje wędrówkę słońca

a mieszkańcy piekła wydają co chwila kibicowskie okrzyki.

zegarki sylabizują czas.

ramię krzyża jak linijka której używałem podczas czytania

by nie przeskoczyć (nie pominąć) żadnego wersu.

ktoś gubi się w plątaninie ulic miasta bo nie idzie na śmierć.

wysiadam na Redyckiej.

pewna Marta mieszkała obok hotelu Marta.

pewien Filip miał dużo sprzętu firmy Philips.

a pewien facet o inicjałach L.D. palił papierosy LD.

życie to nietrafiony prezent i tylko alkoholicy wiedzą jak je zwracać.

próbuję dojść do jakichś wniosków samookreślenia się.

na placu budowy stoi tablica

na której wiszą różne instrukcje obowiązki i klucze.

dopiero stojąc przed drzwiami do mojej stróżówki

zauważyłem że wziąłem nieodpowiedni klucz.

na plus trzeba policzyć mi to że nie stwierdziłem tego

po przekręceniu go w zamku tylko używając swych oczu.

nie proszę pana nie zmieniły się godziny mojej pracy.

przychodzę tu wcześniej bo jestem z innego miasta z daleka

i mam chujowy dojazd (dwie przesiadki).

wreszcie z stróżówce.

to białe metalowe pudełko na które patrzyłem

nie mając żadnych poetyckich skojarzeń czy konceptów

to apteczka.

(na Allegro sprawdziłem kosztuje sto dwadzieścia złotych).

zraniony brakiem zainteresowania moją osobą

pomyślałem o śniegu i zielonej trawie.

lepiej przyjść wcześniej niż się spóźnić.

to tyczy się również pór roku?

nie będzie ich już wkrótce?


IX

***


Czy wiesz, co to jest YouTube Mix? To coś, co tworzy

playlisty dla słuchaczy według ich wcześniejszych

wyborów. Swą świadomość też nazywam Mixem,

bo tworzy dla mnie listy przeżytych już chwil. Ich

fragmenty, niestety, nie wynikają z siebie,

nie łączą się w całość. Melanie C patrzy na

pośladki Kylie Minogue. Jacyś ludzie, płacząc,

mówią: „Save me”, choć już za chwilę czterech członków

zespołu Depeche Mode zniknie szybko, jeden po

drugim. Znam schizofrenika, który odróżnia

rzeczywistość od wyobraźni. Znam cukrzyka,

który żyje mimo spożywanych słodyczy.

Zamyśliłem się, lecz jakimś cudem nie zszedłem

o kilka pięter za nisko (niżej niźli grób,

w którym spocznę). Usnąłem w pociągu i teraz

dziwię się, że znów wysiadłem na odpowiedniej

stacji. (Wysiądą mi kiedyś trzewia przez nadmiar

leków, które zażywam regularnie, co dzień).

Czytałem dziś wiersze młodej poetki, w których

koncept był, według mnie, zaznaczony zbyt mocno.

Ich zrozumienie utrudniała mi woń pisma,

przywodząca na myśl cieplutką cipkę. Ekran

smartfona, jeśli nic z nim nie robisz, ciemnieje

na znak, że zaraz się wyłączy. Kto puentuje

wiersze, ten boi się śmierci. Z braku decyzji

mam ciemność w środku.


luty 2022

Ilość odsłon: 543

Komentarze

luty 21, 2022 20:37

Tak, dojeżdżanie do pracy, zwłaszcza gdy są przesiadki, dostarcza wielu okazji do pisania wierszy, czasem po prostu nie nadążamy z notowaniem myśli i obserwacji. Taka sklejanka autocytatów (niektóre bardziej mi się podobają, inne mniej, a parę jest fantastycznych) to zabieg, którego nie można nadużywać prez powtarzanie w kolejnych wierszach, bo zaczną nudzić, jak każda maniera. Ale od czasu do czasu, czemu nie. Ten wiersz jest bardzo udany według mnie i bynajmniej nie nudzi w tej formie, jest to poemat-unikat, sugerujący, że choć domyślnie, zwrotek nim jest o wiele więcej, to jednak nie nalezy się spodziewać dalszego ciągu, ani uzupelnień czy aneksów. To czyni go jeszcze bardziej atrakcyjnym, imho. Pozdrawiam.

Konto usunięte

2-32-3

luty 19, 2022 17:44

Przeczytałem z przyjemnością, masz ambitny świat poetycki.

pozdrawiam