Irro
Językiem po bieżni
Kolejne
kółko zatoczone. Mój mały przyjaciel grzecznie pod stołem.
Na
desce do krojenia mięso, podroby, warzywa. Ciach!
To
proste, choć na początku widok aorty indyczego serca, skrzepów
krwi,
no i ta prawie żywa wylewna miękkość nie do zniesienia.
Przyzwyczajenie
to nasza druga natura, psia kość. Więc ciach,
po
bólu. Chociaż jeszcze czasem wyrzuty sumienia. Spokojnie,
to
wiersz bez eko-przesłania. Natura i tak kiedyś upomni się o swoje.
Tymczasem
ruchliwy język pędzi po bieżni rowków zwalniającej miski.
Ilość odsłon: 704
Komentarze
x l a x
luty 20, 2022 20:56
"kolejna runda na misce zaliczona
jamnik czeka pod stołem
na desce do krojenia mięso
podroby warzywa. Ciach!
aorta indyczego serca
ohydnych skrzepów krwi
żywa wylewna miękkość. Fuj!
można przywyknąć, psia kość
Więc ciach!
po bólu. Mimo wyrzutów sumienia.
spokojnie, to tylko wiersz
bez eko-przesłania.
ruchliwy język pędzi
po bieżni rowków zwalniającej miski"
[pozwoliłem sobie po swojemu ;o]
pozdrawiam