garai (resk)
Neopolis
światła z tyłu zbliżały się w zwykły sposób szkoda tylko że ten
facet chciał nas wyprzedzić na łuku naprawdę szkoda bo przez to
musieliśmy radykalnie zmienić cel podróży a nawet sam
jej przebieg i z tym właśnie nigdy poważnie nikt się z nas nie liczył
według naszej nowej mapy ten odcinek drogi już zaczął biec
od pewnego czasu przez krainę mgieł gdzie wszystko co chcieliśmy
wyminąć odprowadzało nas w swojej ciszy lekko ukośnym
wydłużonym spojrzeniem przez to czuliśmy się jak byśmy tutaj
byli już od dawna starymi mieszkańcami drzewa choć ono
przecież dopiero teraz na naszych oczach zaczęło się zmieniać
w prawdziwe miasto całkiem nowe i to zaledwie od paru chwil
Ilość odsłon: 474
Komentarze
garai (resk)
luty 23, 2022 11:25
Bardzo dziekuję za komentarz. Mieliśmy iedyś wypadek, z którego cudem się wyszło z życiem. Na tę okoliczność napisałam inny wiersz, gdzie trochę mocniej akcentuję aspekty tego przeżycia. Tu, jest o sprawach bardziej ostatecznych, stąd ten ściszony głos.
Leszek.J
luty 22, 2022 17:29
Wypadek drogowy a opisany tak delikatnie jak się tylko dało.
Pewnie mocniejsze słowa są tu zbędne?
Pozdrawiam