Janusz.W
****
chociaż nie wyczuwalna jest obecność
po twoich krokach nad ranem wypalam ciszę
ukrywam we łzach gnijące życie
huśtawka na drzewie przypomina pocałunek
klatka po klatce i powracający uśmiech
fragmenty jak ze starego filmu i niebieskie oczy
ostatnia wspólna noc akceptujesz widmo
dotykając zimna przeszywasz rozkoszą
cichutko głaszczesz bezwstydnie scalamy się
w zastygłej twarzy przed lustrem
dotykam pustki powraca przeszłość
pod skórą pochłaniam wieczną zmarzlinę
odkrywam tajemnice nieśmiertelności
ucieczki w świat nic nieznaczącego bólu
zostawiam rozpacz emigruje wraz z nocą
Ilość odsłon: 3046
Komentarze
Konto usunięte
maj 11, 2017 00:26
Wyrobiles się, mozna nie lubić Twojego stylu, ale na pewno jest oryginalny
Konto usunięte
maj 10, 2017 23:24
masz
https://youtu.be/77bfSXd-91g
Anya
maj 10, 2017 22:54
Ładny :))))
Konto usunięte
maj 10, 2017 22:44
https://www.youtube.com/watch?v=ZkOuBC78qV8
Takie luźne skojarzenie:)
Pozdrawiam:)