Janusz.W
****
chociaż nie wyczuwalna jest obecność
po twoich krokach nad ranem wypalam ciszę
ukrywam we łzach gnijące życie
huśtawka na drzewie przypomina pocałunek
klatka po klatce i powracający uśmiech
fragmenty jak ze starego filmu i niebieskie oczy
ostatnia wspólna noc akceptujesz widmo
dotykając zimna przeszywasz rozkoszą
cichutko głaszczesz bezwstydnie scalamy się
w zastygłej twarzy przed lustrem
dotykam pustki powraca przeszłość
pod skórą pochłaniam wieczną zmarzlinę
odkrywam tajemnice nieśmiertelności
ucieczki w świat nic nieznaczącego bólu
zostawiam rozpacz emigruje wraz z nocą
Ilość odsłon: 3045
Komentarze
Justyna Babiarz
maj 12, 2017 20:41
:)
Janusz.W
maj 12, 2017 07:10
dziękuje za komentarze))):-)serdecznie pozdrawiam
patos w nikłym stopniu przekazałem i tak ból tęsknota żal miłość różnie przekazujemy jako podmiot
Konto usunięte
maj 11, 2017 21:46
Nie wszystkie Twoje przyciągają mnie ale ten zatrzymał pozytywnie
Pozdrawiam :)
Justyna Babiarz
maj 11, 2017 21:17
Muszę przyznać, że w zasadzie moje klimaty, choć odjęłabym kilka słów, dla emfazy :) Pozdrawiam serdecznie :)
Janusz.W
maj 11, 2017 18:39
dziękuje za komentarze serdecznie pozdrawiam)))))));-)
Konto usunięte
maj 11, 2017 12:27
Jak już mówiłem, zmieniłeś trochę pisanie z dość strzelistych metafor na bardziej przyziemne i to na plus, choć jest parę szczegółów do poprawy.
twojej* twoich* w pierwszej strofie można jakoś przeredagować
fragmenty jak stary film? raczej jak ze starego filmu
cichutko kochamy się - strasznie banalne
wieczna* zmarzlina, wieczne* życie
po co wielokropek na końcu?
Pozdrawiam:)
Konto usunięte
maj 11, 2017 12:01
Podoba się! Pozdrawiam :)
Konto usunięte
maj 11, 2017 09:56
No wreszcie dobry wiersz. Od A do Z.
Janusz.W
maj 11, 2017 06:55
dziękuje kochani za wizytę i serdecznie pozdrawiam ))))dziękuje za wgląd tekst ))):-)
Konto usunięte
maj 11, 2017 05:32
O. I znowu dobrze. - To dobrze.
Pozdrawiam.