Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

                                 „Piekło? Ja sam jestem piekłem;

                                     nie ma wokół nikogo”

                                                         Robert Lowell

 

 O ile pamiętam, to nigdy nie paliłem się do zawodów

 Najważniejszy to, że natura wyposażyła mnie w ułomność.

 Na początku trochę piekło, później potoczyło się wszystko

 jak z pamiętnika młodej lekarki - gorączka sobotniej nocy.


 Dawno ojciec mówił, że zapalenie oskrzeli to nie przelewki;

 jaka szkoda, że dla rozgrzewki nie chce się wypić. Żart.

 Przełyk to krater Etny, a kaszel mocarny, aż żebra pękają;

 pieprzyć metafory - powiem krótko: w środku pali jak diabli.

 

 Jako hipochondryk z wyboru, niczym nie różnię się od człowieka

 za wyjątkiem blistrów tabletek ułożonych alfabetycznie w szafie.

 Jak każdy, preparuję do gablotek motyle, które czułaś w brzuchu;

 pewnie przestanę, bo ataki kaszlu wyrywają mnie z zarysu postaci

 - wtedy nie trafiłbym nawet w srającego Jabberwocky.

 

 Teraz zastanawiam się, w którym miejscu spełnić trzeci warunek

 narzuconego cytatu, bo tu wokoło, kurwa, ciągle ktoś się kręci!

 To ja już będę leciał, gdyż czas na „chwileczkę zapomnienia”,

 a jutro muszę późno wstać. O ile w ogóle.



Ilość odsłon: 471

Komentarze

kwiecień 11, 2022 21:31

Tak myślałem, że ten fragment będzie trafialny. Janusz, zdrowia.

kwiecień 11, 2022 20:42

Jak każdy, preparuję do gablotek motyle, które czułaś w brzuchu;
pewnie przestanę, bo ataki kaszlu wyrywają mnie z zarysu postaci
- wtedy nie trafiłbym nawet w srającego Jabberwocky.

Marek nieźle to jest nawet powiem że szybko przeleciało do głowy

kwiecień 11, 2022 20:36

Dzięki!

kwiecień 10, 2022 22:23

Wiersz treściwy, można się wczytywać:)

kwiecień 10, 2022 21:14

Leszku, dzięki za życzenia. Ta temperatura to fakt.
Irek, jabberwocky to mój ulubiony film Monty pythona - obejrzałem 17 razy. Odrobina absurdu nie zawadzi.
Rafał, ważne, by regularnie masować przeponę...

kwiecień 10, 2022 20:08

Ale zeby nie bylo, ze cos, ze nicos to tekst jest super i gratuluje, trafia!

kwiecień 10, 2022 19:41

hahah...srajacy Jaberwalki mnie rozwalil jak urainska haubica (chyba tak sie pisze) ruski szwadron :)))

kwiecień 10, 2022 16:35

Mnożysz sensy, zastawiasz pułapki, ten Jabberwocky pewnie nieprzypadkowo. Wiersz, do którego chce się wracać. Pozdrawiam

kwiecień 10, 2022 13:31

Pomimo cytatu z Lowella, wyczuwam charakter Bukowskiego, jako że pisał o swoich chorobach.
Życzę podmiotowi stanu normalnego.
Pozdrawiam