Afrodyta
Gdy zdarza się wiosna
Na pozór rozciągnięty czas układa się od nowa,
przedłużając rzęsy otworzonym na oścież powiekom.
Wiosna lubi się powtarzać, kolejny raz widzę pisklę,
które wypadło z gniazda. Nad nim zawieszona wrzawa,
nieustający śpiew tych, co przetrwali.
Dziwne myśli przychodzą mi do głowy, na przykład
o życiu jako początku śmierci. Odwracam wzrok,
kwitnące przy sklepie żonkile cieszą oko,
żółć ma tak wiele odcieni.
Przelatujący samolot zagłusza wszystko, w niebie
gubi biały welon, na ziemię zrzuca serię pocisków.
przedłużając rzęsy otworzonym na oścież powiekom.
Wiosna lubi się powtarzać, kolejny raz widzę pisklę,
które wypadło z gniazda. Nad nim zawieszona wrzawa,
nieustający śpiew tych, co przetrwali.
Dziwne myśli przychodzą mi do głowy, na przykład
o życiu jako początku śmierci. Odwracam wzrok,
kwitnące przy sklepie żonkile cieszą oko,
żółć ma tak wiele odcieni.
Przelatujący samolot zagłusza wszystko, w niebie
gubi biały welon, na ziemię zrzuca serię pocisków.
Ilość odsłon: 517
Komentarze
Afrodyta
maj 11, 2022 11:07
Aidegaart, sorry, ale wiersza nie rozpoczynają "pierwsze dwuwersy", o których wspominasz. Dziękuję za odwiedziny.
Afrodyta
maj 11, 2022 11:03
Leszku, dziękuję za odwiedziny i komentarz.
aidegaart
kwiecień 14, 2022 00:24
Sorry, ale co mają wnosić do wiersza pierwsze dwuwersy?
Leszek.J
kwiecień 11, 2022 20:01
Wiersz z nutką nostalgii i mocną końcówką.
Oceniam pozytywnie