x l a x
wiadro
nadchodzi pora czarów-marów
andrzejek mówi lejcie
wlewamy wosk do dna
aż powstaje embrion marzeń
całe wiaderko pobożnych życzeń
andrzejek mówi dobrze lejcie
lejemy przez klucz – wychodzi klucz
panie odlewają żeby było dziecko
bierzemy dziwoląga w ręce i lecimy
przywitać sto lat pomyślności
w życiu zawodowym i pracy osobistej
póki nas zawał nie rozdzieli
andrzejek mówi polejcie
wszyscy już witają przyszłość
sprawę trzeba oblać po naszemu
wosk woskiem ale najlepsza jest czysta
przyjemność bez zbędnych intencji
a
wiadro no cóż
obchodzi kolejną rocznicę chrztu
Ilość odsłon: 2204
Komentarze
x l a x
maj 09, 2022 20:30
Jarek, zawsze czułem, że poezja przechodzi obojętnie wobec wiadra, które jest niesprawiedliwie traktowane mimo swojej uniwersalności (sic!)...
Rafał, lanie wosku to wielka niewiadoma, a może po prostu zwykła byzydura... ;-) Dzięki za uśmiech.
Irek, podoba mi się ten "autorski", aczkolwiek mam nieodparte wrażenie, że próbujesz się wymigać od zdefiniowania tekstu. Z pojemnością wiadra się zgadzam ;-)
Irro
maj 09, 2022 15:33
Bardzo autorski, Marku. Pojemne to wiadro :)
Rafał Hille
maj 09, 2022 12:31
ha! super, takie same zawsze miałem myśli przy laniu wosku
czysta przyjemność - działa dobrze ;)
Mithril
maj 09, 2022 12:22
...wiadro(?) "narzędzie" do wszystkiego