PaNZeT
Spowiedź
Choć jestem już leciwy miś – by nie powiedzieć – stary,
We łbie mi siedzi wieszcza myśl – „mierz siły na zamiary”,
Bo – co tu gadać – marzę wciąż, by zostać bohaterem,
A tu – pracownik, ojciec, mąż, czyli że jestem zerem.
A tyle pięknych w świecie jest powołań i zawodów;
Ot – choćby: poseł, złodziej, ksiądz - więc mnóstwo mam powodów,
Żeby żałować, że co dzień uczciwie klepię biedę,
Bo talent mam do wszystkich dzieł, tylko się – kuźwa – nie da!
Przecież z łatwością mógłbym kraść, lub rozprowadzać dragi
Na kodeks karny lachę kłaść; niestety „król jest nagi”.
No bo co z tego, że bym mógł zabijać na zlecenie,
Kiedy mnie tęgo dziabie w mózg – me drugie ja – sumienie.
Co prawda – już szczerbate jest, bo często używane,
Nie gryzie, ale mymła fest – fakt, że mam przejebane.
Na przykład, kiedy choćby – hmm ... ma męskość jest w potrzebie,
Albo – gdy coś podpieprzyłbym – od razu mnie ujebie.
Przyznam się, że metodę znam na tego jegomości;
Otóż – przez niego – ostro chlam przy każdej sposobności.
Gdy się sumieniu urwie film i już się odpierdoli,
To mi je zmylić lżej, bo śpi, więc mi na grzech pozwoli.
Czytajcie prasę, śledźcie w niej kroniki kryminalne;
„Gwałt, zamach, napad, rozlew krwi” – to ja ... gdy sobie walnę !
Ja wiem – to grzech – i wiem, że czas by duszę swą ocalić,
Lecz jeszcze zadrży świat nie raz !
Cóż ... lubię się nawalić ...
We łbie mi siedzi wieszcza myśl – „mierz siły na zamiary”,
Bo – co tu gadać – marzę wciąż, by zostać bohaterem,
A tu – pracownik, ojciec, mąż, czyli że jestem zerem.
A tyle pięknych w świecie jest powołań i zawodów;
Ot – choćby: poseł, złodziej, ksiądz - więc mnóstwo mam powodów,
Żeby żałować, że co dzień uczciwie klepię biedę,
Bo talent mam do wszystkich dzieł, tylko się – kuźwa – nie da!
Przecież z łatwością mógłbym kraść, lub rozprowadzać dragi
Na kodeks karny lachę kłaść; niestety „król jest nagi”.
No bo co z tego, że bym mógł zabijać na zlecenie,
Kiedy mnie tęgo dziabie w mózg – me drugie ja – sumienie.
Co prawda – już szczerbate jest, bo często używane,
Nie gryzie, ale mymła fest – fakt, że mam przejebane.
Na przykład, kiedy choćby – hmm ... ma męskość jest w potrzebie,
Albo – gdy coś podpieprzyłbym – od razu mnie ujebie.
Przyznam się, że metodę znam na tego jegomości;
Otóż – przez niego – ostro chlam przy każdej sposobności.
Gdy się sumieniu urwie film i już się odpierdoli,
To mi je zmylić lżej, bo śpi, więc mi na grzech pozwoli.
Czytajcie prasę, śledźcie w niej kroniki kryminalne;
„Gwałt, zamach, napad, rozlew krwi” – to ja ... gdy sobie walnę !
Ja wiem – to grzech – i wiem, że czas by duszę swą ocalić,
Lecz jeszcze zadrży świat nie raz !
Cóż ... lubię się nawalić ...
Ilość odsłon: 1093
Komentarze
Konto usunięte
maj 12, 2017 23:02
:) oczywiście,
zawsze i z podziwem dla Autora
Pozdrawiam
Marcin Legenza
maj 12, 2017 22:56
Z odwagą Witkacego, ale później, teraz. W sam raz na taki portal. Dla mnie bomba. Śmiałem się, skutek skutkuje. Tak moim zdaniem, krótko.
Konto usunięte
maj 12, 2017 13:53
Dobre pisanie, z jajem :)
PaNZeT
maj 12, 2017 13:10
:)))
Konto usunięte
maj 11, 2017 12:49
Peel, to istny mr Hyde. Przemiana po nawaleniu, czyli pokazanie prawdziwego oblicza.
Pozdr:)
Konto usunięte
maj 11, 2017 11:59
Ciekawa ta spowiedź! Nie ma się do czego
przy........czepić :)
Pozdrawiam :)