Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Tu piekło krzyczy głośniej niż pierwsza reklama -

przyjedź, usłyszysz siebie, od miasta odpoczniesz.

Ona wybiega z krzykiem, bielona fasada

zabytkowego dworku milczenie stosowne


pośród szumu wysokich topól zachowuje,

rozległych pól i lasów, nieomal niczego,

jedynie kilka domów z sobą sąsiaduje,

jest sklep, pod którym Henio udaje głupszego


niż jest w rzeczywistości - ja, stary, zmęczony,

jak z kamienia wykuty wieśniak, chuj mu w oko -

cytując pana Henia, który poproszony

pozował do rysunku, pod niebem wysoko


spiętrzonym obłokami, kobieta się tarza

w żwirze, po którym kiedyś podjeżdżały wozy

wprost pod schodki krużganka, z którego wypada

za kobietą mężczyzna, chcąc ją uspokoić.


- Och, proszę cię, wracajmy, niech wpadnę pod tramwaj,

lub proszki przedawkuję, wódką je popiję,

niech mi uszy na wylot przewierci wiertarka,

lecz niech ciszą nie będzie, to co mnie zabije.

Ilość odsłon: 442

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.