wokka
lipiec
było o wiele za gorąco za sucho
nad polaną krążył myszołów
gęste krzewy broniące dostępu
do lasu czarniały jeżynami
w koronie dębu chichotał krogulec
zatrzymywaliśmy się co chwila
napełnić usta słodkimi owocami
potem na kocu w cieniu starego grabu
nad polaną krążył myszołów
gęste krzewy broniące dostępu
do lasu czarniały jeżynami
w koronie dębu chichotał krogulec
zatrzymywaliśmy się co chwila
napełnić usta słodkimi owocami
potem na kocu w cieniu starego grabu
zasnęliśmy niby dzieci
sen zapamiętałem choć zazwyczaj nie pamiętam
jakiś facet w garniturze z krawatem mówił
ma smog obrazu huzar bogom sam
ma wyż obrazu huzar boży wam
i macza kredytem mety derkaczami
obudziłem się z myślą nie wiem o co gościowi chodzi
jakiś facet w garniturze z krawatem mówił
ma smog obrazu huzar bogom sam
ma wyż obrazu huzar boży wam
i macza kredytem mety derkaczami
obudziłem się z myślą nie wiem o co gościowi chodzi
Ilość odsłon: 408
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.