Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Szpieg


W pociągu otworzyłem sok. Wypiłem jeden

łyk, butelka wypadła mi z ręki i z jej

otworu popłynął strumień (albo zgodnie

z kierunkiem jazdy, albo w stronę miasteczka,

w którym wsiadłem do wagonu). Ani konduktor,

ani pasażerowie nie zwrócili mi

uwagi, dzięki czemu Bóg mógł mnie ochrzcić

tą słodką cieczą i wybrać na swojego

donosiciela. Lato nie dałoby rady

trwać non stop. Jeśli jesień nadejdzie pijana,

doniosę na nią. Zima nigdy nie jest

gotowa na swoje przyjście, więc zapomnijmy

o jakimkolwiek zastępstwie. Wiosna już

napisała podanie o przeniesienie

na inną planetę. Jestem jedynym człowiekiem

nieprzygotowanym do powrotu

do Edenu. Mam dla kogo żyć. Mam za co

umrzeć. Przeżyję wojnę. Umrę podczas

wigilijnej kolacji – z pragnienia.


1 września 2022

Ilość odsłon: 559

Komentarze

wrzesień 11, 2022 20:25

To teraz już wszystko jasne!

wrzesień 09, 2022 21:16

No, rzeczywiście jest ciekawiej...

wrzesień 05, 2022 21:39

Jak dla mnie bardzo ciekawy tekst, szkoda, żeby pozostał bez komentarzy. Ktoś?