Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

Czas rosnący w paprociach przy alejkach

trawersujących zboczami górskiego parku.

Jedynego w swoim urodzaju. Ławka,

 

na której ojciec na chwilę wraca

ściska chłopięcą dłoń, a ta rośnie

wraz z rozłożystymi kasztanami,

 

pokoleniami ludzików wyzwolonych

z kolczastych łupin. Spadłszy

na ziemię, zapuściłeś w tej glebie korzenie.

 

Jesteś u siebie. Miejskie gołębie

pasą się wśród paproci jak nowoczesne

dinozaury. Popatrz, jak jedzą ci z ręki. 

 

Ilość odsłon: 466

Komentarze

lipiec 23, 2024 19:35

bardzo ładny

wrzesień 12, 2022 12:43

Marek, Leszek - dziękuję za wizytę i komentarze. Zdrówka

wrzesień 11, 2022 20:20

U nas było to samo, przyjemnie się czyta.
Pozdrawiam

wrzesień 09, 2022 20:54

"na którą ojciec na chwilę wraca"; mam te same sentymenty ;-) Jest dobrze. Byłoby bardziej "osobiście", jeślibyś napisał wszystko w 1os.l.poj. "jestem u siebie"... Pozdrawiam

wrzesień 05, 2022 21:19

wokka - tak, jak słusznie zauważyłeś "powstawały". To już historia. Kasztany zbieraja już tylko seniorzy, którzy wierzą w ich działanie uzdrawiające. Dziękuję za uwagę, pozdrawiam

wrzesień 05, 2022 10:42

Ludziki z kasztanów, ale też z żołędzi, powstawały zazwyczaj na początku szkolnego roku, czyli we wrześniu.
Przyjemny wiersz:))