Karaluch usta twe oceni równo, i powie czy to cudo czy g*wno

Odnóżami włochatymi Cię pokłuje, i chorobami zainfekuje 

będzie po ustach twych chodził dzień i noc, bo KARALUCH TO JEST MOC!

Odwiedzi twą pustą jamę ustną, zbada twój język i przygotuje talerzyk, twe dziąsła pokąsa i z twej gęby zakosztuje zęby

Dalej nie przejdzie bo się strawi, karaluch dobrze prawi!

Nawet nie próbuj zjeść go, bo będzie kara że hohooo...  

Śladów zostawi całą masę, choroby już idą pasem

Karaluszek pracę ma niezbyt fajną, i mało kasy dajną, włazi do ust wszystkich ludzi, i kosztuje ich buzi, ryzykuje że go ktoś strawi, i wcale się przy tym nie bawi! Ten smak to nie podniebienia raj, więc stój spokojnie i nie graj! Gdy mu się nie spodoba w ustach zrobi kupę, i do wyczyszczenia weźmie pod lupę. Kilka karaluchów zrobi dezynfekcję, potem znów zarazi i da niezłą lekcję, dostaniesz na jedzenie bana, i będzie śmietana! Nie długo wizytę zakończy, i z tobą już skończy. Tylko niech oceni co masz pod języczkiem, a zapali latarkę pstryczkiem. Już prawie robaczek skończył, tylko niech sprawdzi kubki smakowe, jak są złe to da Ci nowe. Miła wizyta dobiegła już końca, zostawi Ci w ustach na szczęście kolca. Karaluch rzekł: "twe usta są zbyt toksyczne" po czym smród go zabił i nasz bohater zdechł. Doceniaj pracę jego ciężką jak kilogramów sto, bo los ukarze Cię równo.