Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

przebudziłem się w dżungli

skąd i dlaczego trudno zrozumieć

leżąc na plecach ogarniał mnie szum wody

rozkojarzony nie trudno było mi wyobrazić sobie góry


rozpychałem się przez gąszcze

brzeg jeziora był moim przeznaczeniem

byłem nagi zawstydzony manią osobliwości

widok rozciągnął moje źrenice do granic wyobraźni


płynę w kierunku górskiej jaskini jestem już blisko

nie wiem co mnie tu czeka jednak moje oczy cieszy ten widok

jest błękitnie i bez skazy chociaż to bardziej piekło niż niebo

zbliżam się do niej fale kołyszą mnie do przodu i do tyłu

ciemność ogarnia wszelkie zmysły wstydzę się samego siebie

bo niby jak tu się znalazłem tu gdzie wcześniej nikt nie był

wnętrze tej jaskini jest wizją moich wieloletnich snów

dlatego tym bardziej jestem zaskoczony otoczeniem

chciałbym krzyczeć - niech to co mnie spotkało

niech trwa i trwa

dłużej niż różaniec odmawiany za karę


cieśnina odpowiada wzajemnością

jest bardziej zmyślnie niż mógłbym się spodziewać

tracę kontrolę nad świadomością

instynktownie wyczuwam końcową ścianę tej znajomości

fale i prądy wodne boleśnie rzucają mną gdzie popadnie

wypływam z ciemności i wpadam w nią ponownie

widzę brzeg jeziora chcę już odpłynąć

czuję zmęczenie

jaskinia wciąga mnie ponownie

zatapiam się w niej i wynurzam otoczony pianą


Ilość odsłon: 436

Komentarze

wrzesień 11, 2022 19:17

To sen? Też miewam takie.

wrzesień 10, 2022 21:48

...tooo cytat z czegoś?