alos
Diabłu na dobranoc
Piekielna składnia - słówka jak kamyki
obracane
w ustach tak długo, aż staną się
okrągłe.
Obłaskawiony język, lecz pozostają
sfery wokół
siarczanych źródeł, gdzie czuje się w
powietrzu
wpływ sił wyższych. Może to jednak
powolne
staczanie się na z góry opatrzone
pozycje
gdzie można stanąć na spocznij. Jedna
noga
w grobie, druga tańczy na dalekich
rykowiskach
wieszcząc czasy kiczu. I oto
nadchodzimy
czterej jeźdźcy na różowych kucykach,
łapiąc
w grzywy brokat z paznokci rozanielonych
podlotków, gotowych w każdej chwili
zbawić
ten świat od ciężkiej jak śmierć,
miłości.
Ilość odsłon: 816
Komentarze
alos
wrzesień 26, 2022 01:16
Dzięki za uwagi...
Afrodyta
wrzesień 18, 2022 09:10
Kiedy słowa tracą swoją wartość i swoje znaczenia, kiedy odwraca się ich role i stają się "słówkami", wkrada się zakłamanie, coś fałszywego, co nie może skończyć się dobrze. Ciekawy i intrygujący wiersz.
Irro
wrzesień 15, 2022 12:52
Tak, ostatnia strofa jest świetna, a wiersz jako całość mocno tajemniczy, trochę jakby sam był tym, co chce wyrazić w tytule. Pozdrawiam
x l a x
wrzesień 13, 2022 21:00
"I oto nadchodzimy
czterej jeźdźcy na różowych kucykach, łapiąc
w grzywy brokat z paznokci rozanielonych
podlotków, gotowych w każdej chwili zbawić
ten świat od ciężkiej jak śmierć, miłości." - to jest fantastyczne; brawo!
Leszek.J
wrzesień 12, 2022 13:02
O, nie tylko diabłu, można znaleźć coś i dla siebie na przemyślenie