Irro
Śniadanie z widokiem
Jemy śniadanie przy oknie z widokiem na parking
i blaszaną wiatę. Nic na to nie poradzę. Zaczynamy
od jajka na miękko. Pamiętasz, pokazałem ci kiedyś
jak jednym cięciem dostać się do środka. Podejrzałem
tę sztuczkę od pewnej rodziny we Frankfurcie. A teraz
lekko uderzamy łyżeczkami w skorupki, zbieramy
kruche fragmenty znad Paryża i jakiegoś szkockiego
miasta na powierzchni ceramicznych kieliszków. To zabiera
trochę czasu. W tle słychać śmieciarkę na wstecznym,
podziwiamy sprawność kierowcy w wąskim gardle.
Bo odkąd położyli parkingowe pasy, już wiadomo,
kto zawinił. Kto odstaje od jodełki. O tej porze seniorzy
wychodzą ze szmatkami i gładzą karoserie swoich maszyn.
Odpalają na chwilę silniki, wsłuchują się w ich dźwięki.
Czasami przestawiają auta, próbując zmieścić się równo
pomiędzy linie zupełnie jak kiedyś, kreśląc koślawe litery
w 16-kartkowym zeszycie do polskiego.
Komentarze
grzybowa
lipiec 23, 2024 19:27
szkoda, że zacząłeś od jajka, a nie skończyłeś na jabłku
zeszyt jest ok, ale z jabłkiem by było tak klasycznie!!!
Irro
październik 02, 2022 22:09
Dziękuję za uwagę Marek :) Pocovidowe życie bez smaku: mogę jeść cebulę jak jabłko. Pozdrawiam
x l a x
październik 02, 2022 20:46
Coś o starości, a może sentyment do młodości? Fajnie to zrobiłeś; i ten kontrapunkt z jajkiem dodaje realizmu. Zdrowia.