Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nasz mesjasz z pewnością już nie przyjdzie

kochanie i niepotrzebnie czekasz z kolacją.

Oczy się zamykają, ogień gaśnie, kostki światła

stukają o emalię. Wyssaliśmy go z mlekiem

 

matek, żeby pogrzebać w mące. Upiekł się nam

i wyrósł, lecz zobacz, tylko okruchy na palcach.

Nawet robak już go nie tknie i hurysy nie zatańczą

na jego grobie, ani w raju, ani tutaj

 

w naszej kuchni. A jednak cichną waśnie i chłodny

powiew z pokoju przynosi ulgę; dzień był upalny

przyznaj, lecz w końcu i cienie zasiadły za stołem.

Żaden jednak jeść ani pić nie woła

 

zwłaszcza ten co siedzi przy pustym nakryciu

ze złożonymi rękami. Tak jak inni nic nie mówi

a jednak, kochanie, czekałaś z kolacją, więc pewnie

ty jedna musisz wiedzieć czyją nosi pamięć.

Ilość odsłon: 603

Komentarze

październik 31, 2022 14:49

jak mozna przerobic proze na poezję, tak właśnie :)

październik 30, 2022 13:39

Pierwsze dwie zwrotki na tak, później wątek się rozpływa :|

październik 19, 2022 23:11

Podoba mi się konwencja monologu skierowanego do NIEJ. Momentami jednak jest mało komunikatywnie. Brak mi jakiegoś kontrapunktu, by przerwać nudę wypowiedzi.