alos
Kostnica
Rewitalizacja podwórek starówki to
jedno
doświadczenie pleców, kiedy kładą się
na świeżej murawie, przerastając perzem
co innego. Ukryty dla oczu pakt z
ziemią
nieodrodny jak córki miasta, patrzące zagniewane
– wyleży jeszcze nam co złego, złapie wilka.
To jednak mniejsze zło niż patrzeć pod prąd;
drobne kostki chodnika wprowadzają w monotonię
dobrego dnia i czas popołudniowych zesłań
w pustkowie rabat rozrasta się. Bratki
i lewkonie
pyszczkami wyjednały łaskę. Życie, mój drogi
nigdy jeszcze tyle nie kosztowało; sama
fasada
– popatrz, w głębi czas wojny osadza
się w ramach
kobiecych posług. Bracia szpitalnicy sprowadzają
poczucie jedności, sącząc naftę z przedwieczornych lampek
i zanim uciekną przed burzowym frontem
płacz i zgrzytanie zębami ukoi skołatane wózki
ciągnące od zarania, nieprzerwanie za
zachód.
Komentarze
Leszek.J
listopad 27, 2022 19:25
Myślałem że "na zachód", tam kiedyś był Styks i Hades.
alos
listopad 15, 2022 22:49
Czemu rabata? Dopełniacz liczby mnogiej - kogo, czego? rabat. Płacz i zgrzytanie zębami koją, bo ich źródłem są nieobecni ; ) Dzięki za komentarze.
Rafał Hille
listopad 06, 2022 19:27
bardzo dobry tekst! nic nie zmieniaj
x l a x
listopad 06, 2022 17:58
Powinno być "rabata". Dlaczego płacz i zgrzytanie zębami ma coś ukoić? Brak logiki. Przydałby się lifting.
Afrodyta
listopad 06, 2022 17:08
Przejmujący wiersz, nie da się odwrócić od niego plecami. Pozdrawiam.