Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

„Niech ci się ściele, dobrego dzionka” –

życzy przyjaciel. Jego małżonka

również pamięta, z samego ranka,

by przesłać buźkę w stronę kochanka.

 

…i tak roboczy dzień się zaczyna.

Ruch na fejsbuku jak ta lawina

narasta z wolna, przyspiesza w trakcie,

(tylko szefostwo w pracy uparcie

 

przeszkadza ludziom, spragnionym związków.

Tych z własnej woli, nie z obowiązków).

„Jak tam ci w pracy leci, kochanie”? –

Czasem wyczytasz to na ekranie,

 

chroniąc smartfona przed wścibskim okiem

przełożonego, gdy przeszedł bokiem.

„Jeszcze podpatrzy do kogo piszę.

Zmilczę i przełknę to, co usłyszę”.

 

Przeszedł? Uff, ulga. Znowu więc zerknę

i po fejsbuku ukradkiem przemknę.

Trzeba umówić się na weekendzik…

A może w necie sobotę spędzić?

 

Znów łazi majster… niech go cholera!

Przez to emotka zła się kliknęła

(i później tłumacz na Messengerze:

„Miał być uśmieszek, a nie to zwierzę”).

 

Lecz czemu autor tekstem się trudzi? –

Znakiem postępu, równości ludzi,

stał się smartfonik. Bestyjka mała,

w kilka lat pracę poprzemieniała.

 

Nowemu w firmie skończą kadrowi

pisać: „fizyczny” lub „umysłowy”.

Każdy pracownik przecież potrafi

z memem, emotką na fejsbuk trafić.

 

Lecz nowy problem dręczy, cholera –

jak z wydajnością, gdy atmosfera…

aż iskrzy w pracy. Co jest przyczyną?

Smartfon, gdy w domu się zostawiło.

Ilość odsłon: 337

Komentarze

listopad 14, 2022 12:37

Leszku, może nie zawsze, ale często ;)
Ważne, żeby robota była zrobiona.

listopad 14, 2022 12:09

Tak to wygląda ta "ciężka biurowa praca" :)

listopad 08, 2022 22:22

Rafał Hille - ot, i dobrze, że się spodobał :)

listopad 08, 2022 21:45

haha! super test! proszę o więcej takich