Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 o trzeciej nad ranem przeglądamy się we własnych słowach

 zimny śledź i szklanka pachnąca rybą jak wakacje w Kołobrzegu

 ustalmy że to Beatlesi byli bogami

 a łeb smoka leży odcięty w przedpokoju z nosem w kapciach

 

 nieżywe kochanki znów zmartwychwstały

 narobiły zamieszania przy dnie butelki

 chyba nigdy nie chciały szarpać się za włosy i

 walczyć w kisielu do ostatniej łyżeczki

 

 na pohybel falom radiowym i trzeźwym sądom

 prywatnym planetom i zdechłym cywilizacjom

 w pobliżu ponurych gwiazd

 wódka smakuje lepiej niż legumina!

 

 ukryty sprzedawca i przyczajony ochroniarz

 w monopolowym wiedzą swoje

 alkohol upija tylko trzeźwych

 poręcze szarpią za rękę i na dach ucieka winda

 

 świt jest znów nasz; depresja chodzi spać o czwartej

 zaraz ulica zapachnie słońcem i spalinami

 o piątej wstają skacowane wróble i motorniczy śniący

 o złotym tramwaju pijanym od umytych kobiet


 słonko cudnie zaświeci, puszczą pąki drzewa

 pieśń ujdzie cało pod strzechy Już tam dociera

 

 z głową na krochmalonej poduszce

 świat będzie się wić przed nami

 wciśnięty między nocny stolik

 i kaloryfer z pękniętą farbą

Ilość odsłon: 412

Komentarze

listopad 26, 2022 11:53

dzięki Leszek za przypomnienie, dawno tego nie słuchałem
- tekst był już publikowany, tutaj go wrzuciłem, na najbardziej godny z godnych portali poetyckich ;)

listopad 24, 2022 18:29

https://www.youtube.com/watch?v=COGBfVMAMCU

listopad 18, 2022 15:46

Marek - tak, podoba mi się z tą poduszka

listopad 18, 2022 14:10

A może "z głową na krochmalonej poduszce"? Zgadzam się z tytułem; wywód całkiem ciekawy. Pozdrawiam

listopad 17, 2022 22:01

dla mnie głos odpowiednio ustawiony, bez rozdzierania szat, z akcentem na "samogon wyobraźni", mocna pointa. Czego chcieć więcej?

listopad 17, 2022 17:18

tu mogę się zgodzić jedynie z alkoholem upijajacym wyłącznie trzeźwych. chociaż tu też podmiot nie określił napitku, czyli nie był w trakcie ani po.
jest... tfu było kilku autorów, którzy pisali o tym z pilotem i znajomością tematu.
ale już ich nie ma. coś za coś.

tekst jest po prostu zbyt trzeźwy. mam wrażenie, że musielibyśmy siąść do rudej na myszach i następnie napisałbyś wiersz... taki szczery do bólu wnętrzności.