Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

siedzący starzec na ławce

oczy wpatrzone ponad głowami

jakby fresk z sufitu u franciszkanów

toż to nasz bóg, jestem tego tak pewien

jak tego, że nie mam wiele do stracenia

 

prawdopodobnie stwórca postanowił zajrzeć i zorientować się

czy te siedem dni nie poszło na marne

jest oto wśród przechodniów, patrzący ponad głowami

jakby szukał kogoś bliskiego

 

miałem go zapytać o wysyłanie na ludzi pasożytów umysłu

czemu na tysiąc kroków jeden to wdepnięcie w gówno

po co dawał ludziom tyle rozumu, aż zrozumieli, że nie istnieje

dlaczego po przepiciu mamy nieświeży oddech

 

starzec popatrzył mi w oczy, jakby rozpoznał bliskiego

nie jestem nim, bo i skąd pokrewieństwo

trudno też mówić o jakiejkolwiek znajomości od lat

po chwili rzekł: „sny powinny mieć większy rozmach, mój drogi”

 

tak powiedział bóg, może byłem jedynym człowiekiem na świecie

do którego przemówił po ludzku – poczułem się wybrańcem

za takie coś warto nawet oddać życie, dać się ukrzyżować

ale to jednak nie moja broszka


dlatego odszedłem. i to było dobre



Ilość odsłon: 928

Komentarze

listopad 20, 2022 21:27

Jeśli dobrze rozumiem, opisujesz religię jako sen, a następnie z niego przebudzenie? Przypomina się "Drugie przyjście" Yeatsa i ten fragment:

"Znowu ciemności; lecz teraz już wiem,
Że sen kamienny tych dwudziestu wieków
Zmieniła w koszmar dziecinna kołyska.
Czyj czas nastaje w końcu? Jakież monstrum
Brnie do Betlejem, by się tam narodzić?"

listopad 18, 2022 18:25

I bardzo dobrze; na tym etapie sprawy borowika śmieszą mnie, a ludność wieżonca wprawia w zdziwienie...

listopad 18, 2022 17:22

... do łez rozbawił. ja też spieprzam na odległość rzutu granatem zaczepnym od spraw nie z tej ziemi, a personel naziemny traktuję z życzliwością godną wyznawców łojca borowika. ech, ta ich krześcijańska miłość do reszty świata