prometeusz
przedmieścia
młodości
poświęciłem cały przód ciała
wytatuowany w kościelne obrazki
zapomniałem iść tam
gdzie matka mówiła co niedzielę
i przestań przeklinać w domu proszę cię
synu mój oderwany od rzeczywistości
odmienisz się w końcu
tak mówiła
ciało swoje ugniesz
nadejdzie taki dzień
jednak
wyjdziesz z niego bez szwanku
w promieniach światła promilach zapomnienia
przypomnisz sobie zarysy słów matczynych
nadal lekkomyślny
powiesz
to tylko mgła na oczach zjebanego mężczyzny
nie byłem nim
byłem opustoszały i zaległy
słowa jakich nie potrafię zrozumieć
wciąż dobijają mnie
dalej i dalej już samotny
na nie swoich skojarzeniach
wkuwam w siebie działkę
dawno zapomnianej
miłości
Ilość odsłon: 398
Komentarze
x l a x
grudzień 09, 2022 15:14
Dobry, ale inwektywy można było sobie darować, bo robi się plebejsko.
David przez fau
grudzień 09, 2022 11:57
...mnie się podoba ten rodzaj przekazu
jest tu i ironia, i gorycz, i zawsze wymagane podniesienie w ostatniej strofoidzie
__warto było wpaść
Pozdrawiam
Leszek.J
listopad 24, 2022 18:07
Smutnawo, ale tak się tutaj pisze, niestety :(