Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Kawiarnia "Błękitna" miała, jak nazwa wskazuje, niebieskie ściany. Ciemna ultramaryna.  Anioł przy ladzie serwował z zaspanymi oczami piwo imbirowe dwóm młodym dziewczynom. Weszła tam z niepokojem rozglądając się po przepastnym wnętrzu. Choć było pustawo nie zauważyła żadnej znajomej twarzy.  Podeszła do baru. "Co dla ciebie? - Proszę czarną kawę." Usiadła przy ścianie, zastanawiając się jak długo przyjdzie jej czekać. Przy ścianie naprzeciwko stała szafa grająca. Kusząco zamrugała do niej światełkami. Podeszła do maszyny jak do starego przyjaciela. "A mówił: Nie, nie spóźnię się.." Pożaliła się półgłosem. Nagłe zwątpienie we własne poczucie czasu kazało jej spojrzeć na zegarek. Rozejrzała się po ścianach. Z góry z obrazu spojrzenie odwzajemnił anioł grający mnichowi na skrzypcach na polnej drodze. Zdawało jej się, że puścił  oko. Gdzieś już widziała ten obraz. Na śmierć zapomniała autora. Stojąc tak i gapiąc się poczuła nagle czyjeś towarzystwo. "Piękny jest, ale zapomniałem, kto go namalował."  Obróciła się i spojrzała w błękitne oczy. "No jesteś! - Hej, dziewczyno!" Uśmiechnął się. "Chodźmy zamówić frytki bo głodny jestem jak zwierze". Anioł stał przy ladzie, oparty na łokciu w tradycyjny sposób, spoglądał w ścianę naprzeciwko z rozmarzonym uśmiechem. Mimowolnie zerknęła w tamtą stronę. Zegar na ścianie jasno wyświetlał 23:45... 6 cyfra przeskoczyła na wyświetlaczu. Zauważyła swoją kawę parującą już na stoliku. Zapomniała okularów, z lękiem spojrzała na ścienne menu, którego tu nie było. Zamiast tego nad barem wisiały zapisy nutowe i teksty, które ledwo widziała bez okularów. Anioł przyjął zamówienie i zniknął za ścianką. Usiedli bez słów. Uśmiechnął się do niej. Ona do niego. Dwa szczere uśmiechy zawisły w powietrzu. "Ciekawe miejsce.." rzuciła. "Mają tu najlepsze frytki we wszechświecie" - odpowiedział. "To kwestia ziemniaków. Sprowadzają je chyba spod..." zaczął tłumaczyć długo i skomplikowanie. Zasłuchana patrzyła na szafę, która wyraźnie dawała jej jakieś znaki. "...sekret poliszynela jak je przyrządzają, ale efekt jest ..sama zobaczysz". "A co jest w szafie?" zapytała. "Chodź" uśmiechnął się. Spojrzała na tytuły. "Jest dużo bluesa.. tutaj jazz.. Tam R'n'B.. Soul, oczywiście.. klasyka..", "O, Peter Gabriel... ale ty coś wybierz." Zamyślił się. "To będzie... włączę moją ulubioną piosenkę" Nacisnął zestaw guzików. Szafa błysnęła rozświetlając całą ścianę, ich dwoje i kawałek podłogi. Popłynęły basowe dźwięki. Kiwnął zapraszająco głową w stronę parkietu. " O nie, tylko nie to, znowu.." ktoś zrzędził z głębi kawiarni. Jazz już opływał błękitne wnętrze, powoli opanowując stoliki rytmem.. Pewnie złapał jej rękę i pociągnął na parkiet. "Tylko ja nie umiem tańczyć!" próbowała przekrzyczeć saksofon. "Nie musisz!"  rzucił, kiedy była już w pół obrotu. Świat wirował, nogi same czuły rytm. To było prostsze niż myślała. Nagle nieznane dźwięki przełamały melodię. Na drewnianej scenie w głębi ktoś zaczął grać na ukulele żywą piosenkę. Uśmiechając się, pokiwał jej głową na tak...
Ilość odsłon: 406

Komentarze

grudzień 20, 2022 15:39

Albo coś w tym stylu: https://www.youtube.com/watch?v=ryA6eHZNnXY

grudzień 20, 2022 15:22

Dlaczego nie, taki bebop byłby bardzo na miejscu
https://www.youtube.com/watch?v=MI67bBvM9hc
https://www.youtube.com/watch?v=rqpriUFsMQQ

grudzień 20, 2022 14:26

Jazz do tańca to nie bardzo.
Chyba że z aniołem?

grudzień 18, 2022 17:40

Clou jest przewidziane, nabiera formy.

grudzień 18, 2022 17:24

W tak krótkim tekście trzeba się spieszyć, żeby zainteresować czymś czytelnika. Tutaj niczego takiego nie ma - ot, banalna relacja. Powinnaś najpierw wymyśleć clou, a potem do tego dorobić resztę.

grudzień 18, 2022 17:17

Poszłam po trzeci, ale pomysł już uciekł, odmawiając dalszej współpracy

grudzień 18, 2022 17:07

Bardzo możliwe, bo przy pisaniu tego tekstu wypiłam dwa kubki kawy

grudzień 18, 2022 12:46

takie Deus ex machina
grozi zawałem serca

grudzień 18, 2022 11:22

Podejrzewam, że nie wszystkim się spodoba, ale już za późno, poszło.