alos
Chyże
Zupełnie jak te łemkowskie pustki;
krzyż, wychodek
albo same drzwi. Życie na tyle
uprzejme, żeby odejść
po angielsku, bez ceregieli.
Przynajmniej teraz sprawia
takie wrażenie, potęgowane przez
łagodne zbocza
i chłonną zieleń. Krzyk nawet nie
potrafi wznieść się
wysoko, ledwo oderwany od ziemi,
zaplątuje w gałęzie
tarnin i przepada na dobre, a rozwlekłe
pieśni
snują bezwładnie jak sparaliżowana
noga Jura
ciągnięta niby kłoda po rozmytej
drodze. Nie ma
dokąd iść, lecz krok wypada dość przekonująco
żeby nie zmylić, bo jedyna ścieżka jaką
warto wybrać
to ta, którą wybiera woda po sierpniowej
burzy.
Ilość odsłon: 489
Komentarze
x l a x
styczeń 07, 2023 17:14
Obrazek iście skansenowski - mamy takie Łemków i Bojków w sanockim skansenie.