Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Druidyczny wojownik lubił zorze poranne.

Kochał też ten świat pełen wieczornej melancholii.

Świeciły nad nim nieustanie gwiazdy zaranne,

a serduszko było pełne nieziemskiej fantazji.


O północy składał ofiarę duchowi gaju,

z jemioły i kielicha przeczystej ambrozji.

Czuł się ubóstwiony, niczym słowik w błogim raju.

Jego wiersze nadawały ołtarzom finezji.


Pewna przepowiednia rozeszła się tu i ówdzie,

o stworzeniu pełnym nieziemskiej jaźni i blasku,

kiedy wojownik zaufał bezgranicznej prawdzie

oraz stał się świadkiem marzeń zamierzchłego czasu.


Druid nie umarł, bowiem jego duch żyje tu wciąż.

W konarach dębowych, na polanie i w blasku gwiazd.



Ilość odsłon: 354

Komentarze

styczeń 18, 2023 14:05

Druid tyleż zapomniany co nieznany.
Ożywiłeś go nieco
Życzę weny

styczeń 10, 2023 18:58

zorze poranne, gwiazdy zaranne, przeczysta ambrozja (WTF, to już ambrozja nie wystarczy?), nieziemska jaźń, zamierzchły czas, ołtarze z finezją (sic!). Autorze, namnożyłeś spranych rekwizytów, że się odechciewa czytania. Duuużo zdrowia