Maciek Froński
Ulica apostatów
Za
Straconką, gdzie się miasto z wolna traci,
A
ulica ledwo trzyma się strumienia,
Czterej
świeżo upieczeni apostaci
Opijają
swe niedawne odstąpienia.
Opijają
apostazje tak dalece,
Że
o każdym rzec by można „szkoda chłopa”,
Bo
ich proboszcz już nie trzyma w kartotece
I
nie wlicza do statystyk Episkopat.
Opijania
nie potrafią już zaniechać,
Choć
się w piciu zatracają bez pamięci –
W
ich imieniu już nie zgrzeszy żaden klecha,
A
łba sprawie żaden biskup nie ukręci.
Może
tylko kiedyś przyjdzie taka pora,
Co
dopada i twardziela, i niedojdę –
Żal
za pierwszą katechezą, magią rorat…
Nie,
to tylko mnie się marzy Schadenfreude.
Ilość odsłon: 387
Komentarze
Zdzisław Brałkowski
styczeń 29, 2023 11:48
Nie o przesłaniu wiersza (tu każdy ma swoje przemyślenia).
Rytm i rym trzyma, a to lubię. Drobna sugestia - 2. wers 1. strofy sugeruję przerobić, aby uniknąć bliskiego powtórzenia "się". Np.:
"A ulica ledwo trzyma wzdłuż strumienia".
Maciek Froński
styczeń 26, 2023 22:39
Już :)
x l a x
styczeń 26, 2023 17:41
"rzec"!
x l a x
styczeń 26, 2023 17:39
A co z błędem?
Maciek Froński
styczeń 26, 2023 16:33
Dziękuję :)
x l a x
styczeń 26, 2023 10:10
Trzymasz poziom, Maćku.
PS. Popraw błąd.
David przez fau
styczeń 26, 2023 09:51
___super !
PS
...lyterófka "...że o każdym RZEC by można..."