Dzięki za zajrzenie. Pozdrawiam

Forma na plus, delikatnie czarny humor na plus. Podoba mi się ten wiersz.
Pozdrawiam

Można i tak. Dziękuję za przybycie!

Wiersz można odbierać różnie, ja odbieram jako przestrogę.

Alos - ode mnie na razie tylko tyle. Pozdrawiam

Brzmi trochę jak początek czegoś większego. Ciekawy, ale aż się prosi o rozwinięcie ; )

Ale na ścianie nie ma żadnej zastygłej krwi przecież, nie traktujmy słów - dosłownie... Którymś nie psuje rytmu, jeżeli coś psuje - to pasaż. To peel nie wie, które piętro... Powtórzenie ręki - a co w tym złego? Jak napisałem wcześniej - z kilkoma uwagami się zgadzam, kilka odrzucam jako nietrafione.

Wadą Twojej wersji jest brak rytmu.
Już w pierszym wersie słowo "którymś" go
zakłóca. Krew na ścianie jest o.k. ale żółć?!
Wers 4 psuje rytm i jest nielogicznie zbudowany a zawdzięcza to słowu "co". W wesie 4 i 5 mamy "rękę"-o jedną za dużo.
Zbudowałem wersję, która ma rytm.
Jeżeli nie wiem, który to szpital, to czy piętro jest któreś czy drugie jest obojętne.
Miłych przeróbek.

licznasiebie - dziękuję za pochylenie się nad tekstem. Przedostatni wers (by wtłaczać) - tak! Trzeci (Na ścianie) - w Twojej wersji gubi sens - pomarańcz/ oranż to połączenie czerwieni i żółtego. Zamiana któregoś piętra na drugie - tracimy efekt dezorientacji peela. Pozdrawiam

Proponuję:

Szpitalny pasaż na drugim piętrze,
rzeczy ostatnie, rzeczy pierwsze.
Na ścianie plamy zastygłej krwi.
Wenflon jak drzazga wciąż w żyle tkwi,
by wtłaczać do ręki środek w płynie.

Nim się spostrzeżesz-i ty odpłyniesz.

Pozdrawiam