Irro
Po naskórku toni
Strumienie spływały z gór do doliny,
splatając się jak warkocz bojkowskiej dziewczyny,
stojącej z rodziną na zniszczonym zdjęciu
przed chatą i czymś znikającym za krawędzią.
Beton spiętrzył wody nad drewnianym światem:
chyżą, cerkwią, cmentarzem, lasem.
Latem kajakarz płynie po naskórku toni.
Zwabieni pluskiem wiosła wypływają – oni.
Ilość odsłon: 198
Komentarze
Irro
luty 02, 2023 13:37
Marek - ale ten horror wydarza się naprawdę - co jakiś czas wypływają na powierzchnię jeziora szkielety ludzkie ...
m a r s
luty 02, 2023 13:20
Wszystko OK. Jednak ostatni wers robi horrorek, i po nastroju i zamyśleniu. Może by tak "W dole przeglądają stare zdjęcia - oni". Mamy dodatkowo klamerkę ;-). Pozdrówka