Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Szedł święty Walenty,

nagle dojrzał zboże,

w nim sterczące pięty…

W lutym żyto? Boże!

 

Coś tu nie w porządku,

wbrew naturze przecież!

Od świata początku

zboże rośnie w lecie!

 

– Jeszcze wy grzeszycie!

Czas jest na to w lato,

by figlować w życie.

Sto rózg dam wam za to!

 

– Chociaż jesteś święty –

chłopiec chciał ugody –

mylisz kontynenty…

Tu są antypody.

Ilość odsłon: 264

Komentarze

Nie znaleziono żadnych komentarzy.