Atylda
Szalony - Jak umarłem
W Sali szklących luster nigdy nie zapadał zmrok, a czas biegł wolno. Godzinami wpatrywałem się w swoje nowe oblicze. Oswajałem się z nim, aż przestało być mi całkiem obce. Ponieważ nie odczuwałem senności zdarzało się, że natrętne myśli pożerały mózg, schowany pod zdeformowanym sklepieniem czaszki. Wracały do mnie ponure obrazy z dnia gdy moje usta wydały ostatnie, żywe tchnienie. Cholera! Ja trafiłem w ciemną otchłań, pokutowałem, cierpiałem męki, a ktoś na dole fartownie przechwycił mój żywot.
Miałem zaledwie trzydzieści lat. Byłem pisarzem. Wydałem trzecią powieść, która miała dać mi chwałę ostateczną. Sprawić, że pławiłbym się w luksusach. Była najlepsza z wszystkich trzech. Moja perełka. Duma. Najwybitniejsze dziecko. Wiodłem dostatnie życie niepozbawione zabaw, szaleństw pięknych kobiet i używek. Szczęśliwy człowiek u progu życia. Szalony!
Siedemnastego stycznia dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku to wszystko się brutalnie skończyło. Zostałem pozbawiony tętna i zesłany do świata cieni. Mrocznej krainy martwych. Okrutna Śmierć zawładnąwszy ciałem jakiegoś podrzędnego rabusia tępym nożem rozcięła mój brzuch w poprzek. Sprawiła, że krew z poszarpanych żył i tętnic zaczęła tryskać i zalewać kremowy dywan w salonie. Później, by mieć pewność absolutną, iż jeszcze tego wieczora wyzionę ducha poderżnęła mi gardło.
Zostałem zaatakowany tuż po kolacji, gdy w ulubionym fotelu sączyłem wytrawne wino i patrzyłem na ogniki tańczące walca w kominku.
Komentarze
Atylda
marzec 02, 2023 18:39
To szkice. Wymagające doszlifowania. Do pełnego konceptu jeszcze daleko. Chociaż znając swoje pióro nie liczyłabym na dowcipne wstawki. Raczej będzie mrocznie ;)
David przez fau
marzec 02, 2023 17:03
...co się tyczy treści - nie wiem - nie wiem do czego zmierza wątek, prezentowany we wszystkich dotychczas zamieszczonych częściach, więc trudno ocenić ...nie jestem też pewien konwencji, choć wiele wskazuje na farsę, czarny humor...
__ale mniejsza o...
Warsztatowo napisane w miarę sprawnie, ale bez polotu, jakby na dowcipne wstawki czy błyskotliwe wypowiedzi zabrakło autorowi konceptu. Jedyne co wyraźnie rzuca się w oczy, to interpunkcja: często w zdaniach złożonych brakuje przecinków, rozdzielających poszczególne człony. W przyszłości wymagałoby to solidnej korekty fachowego edytora
...tyle pokrótce __Pozdrawiam