Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki





staję się powoli
jednym ze stada baranów i w tym momencie
martwi pukają się w sufit szepcząc swoje
bezużyteczne mądrości. na co mi to
skoro przestrzeń skurczyła się do chłodnego łóżka.
trudno je nazwać przyjaznym. otoczone płotem
kunsztownie zdobionym plotkami i garścią
środków na przetrwanie kolejnego dnia
jest dowodem na istnienie.

składam się ze słabości. to moja największa siła.
skoro gorzej być nie może, to chciałbym by było lepiej.
nie pytasz mnie o sny. są moimi drzwiami na ogród.
w przyszłości postaram się wytrzymać, ale teraz
nie porozmawiamy. uchylone w miarę swoich możliwości
odświeżą stosunki pozamałżeńskie. pokolorują
samotność.
Ilość odsłon: 487

Komentarze

Konto usunięte

2-22-22-22-2

marzec 14, 2023 18:49

Chyba wszyscy widzieliśmy ten sam film. Pozdrawiam

marzec 14, 2023 18:46

Przypadł mi ten wiersz do gustu. W nienachalny i jednocześnie jasny sposób opisuje co odczuwa osoba chora, bez możliwości przemieszczania się.
Kto przeżył taki stan odnajdzie tu swoje odczucia.