Mister D.
Kopę lat
Zadzwonił do mnie Mrówka, po ilu to latach,
oczywiście na sprawy się zeszło dzisiejsze:
(Według wciąż aktualnej wiedzy, wiek Wszechświata)
- W żadnym wypadku, oni nadal kładą wieńce
(szacuje się na jakieś mniej więcej czternaście)
przy pomniku Bandery, a wiesz czym był Wołyń?
(miliardów w przybliżeniu, Droga Mleczna jakieś)
Co oni nam zrobili, chodziłeś do szkoły.
(plus z minusem trzynaście, proszę mnie poprawić,)
- Daj spokój, Mrówka, oni walczą za nas wszystkich...
(Nasza Gwiazda powstała ze cztery miliardy,)
- Co walczą za nas wszystkich, nie przyjmować, nigdy.
(no, cztery i pół będzie miliardów lat temu,)
- Trzeba Mrówka im pomóc, zatrzymać Putina,
(nasza planeta Ziemia, dom dla mrówek wielu,)
ta co w sklepie pracuje niczemu niewinna.
(trochę później niż Słońce się zbiła w kuleczkę,)
- A ja ci mówię Wołyń, swołocz, nie przyjmować.
(życie na niej powstało trzy przecinek dziewięć,)
- A odpierdol się Mrówka, jest obecna wojna,
(tak mówi Wikipedia, miliarda lat temu,)
mam myśleć o Wołyniu, gdy nad głową bomby,
(homo sapiens zszedł z drzewa, nie wiadomo czemu,)
a dzieciom swoim, wnukom, też powiesz, że Wołyń?
(dwieście - trzysta tysięcy temu lat, Gagarin)
Milczy mrówka w słuchawkę, obraził się chyba,
(na orbitę się wdrapał, na glob ziemski patrzył)
lub przed oczami stoją mu trupy z Wołynia,
(sześćdziesiąt dwa już lata - przeminęło z wiatrem.)
na które przecież Mrówka nie mógł w sposób żaden
(Ja czterdzieści pięć wiosen mam, a Mrówce parę)
spoglądać osobiście, nawet nie był w planie.
(więcej stuknęło, może ze trzy, nie pamiętam.)
nie potrafi zabitych w ziemi pozostawić
(Sztuczne mózgowie kiedy powstanie, człowieka)
sprzed lat siedemdziesięciu, proszę mnie poprawić.
(już ostatni, podobno, wynalazek?)
Ilość odsłon: 312
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.