Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Nadwyrazy wyrastają ze mnie od razu
po wypowiedzeniu, sparaliżowane łamią
kręgosłup, niszczą znaczenia.

Wpisane w fasadowe oczekiwania zuchwale
powielają siebie, na oczach półświatka tworzą  
biegłe derywaty, a potem przyciśnięte do muru
kurczowo łapią za gardło, aby uniknąć
zepchnięcia i totalnego upadku.

Jako werbalistyczne urzeczywistnienie, zwykła
odbitka, cierpliwie rozkradają życie, odrywając
świeże soczyste kęsy prosto z ust.

Poddane próbie czasu, odarte z pielęgnowanych
marzeń o swojej chwili, zawodzą. Najbardziej to,
które umiera ostatnie.
Ilość odsłon: 342

Komentarze

kwiecień 02, 2023 20:01

Leszku, dziękuję za odwiedziny i komentarz.

marzec 31, 2023 12:47

Podobają mi się derywaty, bo dotąd ich nie znałem - przyznaję się bez bicia :)

marzec 27, 2023 09:01

Tetu, bardzo dziękuję za pozostawiony komentarz oraz uwagi. Na pewno skorzystam, tylko z tym "jako" nie mogę się rozstać, nie brzmi mi wtedy dobrze, ale może potrzebuję więcej czasu. Pozostałe wprowadzam. Pozdrawiam ciepło.

marzec 25, 2023 16:15

O! Tutaj jest bardzo fajna i ciekawa inkluzyjność w tytule.
Fen i omen = Fenomen - szerokie pole do interpretacji.
W trzecim wersie zamieniłabym lm "kręgosłupy" na lp. No chyba, że pelka ma więcej niż jeden kręgosłup. W siódmym wersie zrezygnowałabym z zaimka osobowego, wydaje się zbędny. Bez "Jako" też by się chyba obyło;) Poza tym fajnie, jest nad czym pomyśleć począwszy od tytułu. Pozdrawiam.