Zdzisław Brałkowski
Bajka o niewinnej i kaletniku
Zaszła niewinna do kaletnika:
– Dziurki podobno pan umie cykać,
i jak już dziurkę pan wreszcie zrobi,
to jeszcze w środku pięknie obrobi.
Starsze mi mówiom – to sprawa prosta,
lecz żem smarkula. Chcem być dorosła!
– Ktoś źle mnie wskazał – on rzecze na to –
w życiu mym jesień, minęło lato.
Dziurki ja robię już tylko w paskach,
tobie młodzieniec niech dziurkę trzaska.
Lecz wybierz mądrze, dzieweczko miła,
byś dorosłości nie przetrwoniła.
– Dziurki podobno pan umie cykać,
i jak już dziurkę pan wreszcie zrobi,
to jeszcze w środku pięknie obrobi.
Starsze mi mówiom – to sprawa prosta,
lecz żem smarkula. Chcem być dorosła!
– Ktoś źle mnie wskazał – on rzecze na to –
w życiu mym jesień, minęło lato.
Dziurki ja robię już tylko w paskach,
tobie młodzieniec niech dziurkę trzaska.
Lecz wybierz mądrze, dzieweczko miła,
byś dorosłości nie przetrwoniła.
Ilość odsłon: 286
Komentarze
Zdzisław Brałkowski
kwiecień 12, 2023 20:34
Rafale, bajka musi mieć morał, najlepiej umoralniający. Inaczej byłaby li tylko zwykłą fraszką ;)
Zdzisław Brałkowski
kwiecień 12, 2023 20:33
Leszku, przecież była niewinna, więc jeszcze nic nie wiedziała o psowaniu ;)
Rafał Hille
kwiecień 09, 2023 17:26
no prosze, znowu fraszka z morałem:)
Leszek.J
kwiecień 09, 2023 16:31
Widocznie nie myślała tak bardzo niewinnie :)