Irro
Śnieg w kwietniu
stałem po warzywa i owoce. ze słowami.
a każde oznaczało znikanie,
które jest synonimem, przez zawłaszczenie, rabunek.
stałem za mięsem i podrobami. ze słowami.
a każde oznaczało znikanie,
które jest synonimem, przez cierpienie czułych istot.
stałem do kasy. mój wzrok ślizgał się po szkle ze
słowami.
a każde oznaczało znikanie,
które jest synonimem, przez tonięcie lub sen.
to też są wyrazy bliskoznaczne.
zapłaciłem rachunek. wyszedłem.
to są też wyrazy bliskoznaczne.
był kwiecień padał śnieg. tylko on
nie zniknął. pozostał bliski. bez nazwy
Ilość odsłon: 387
Komentarze
grzybowa
lipiec 23, 2024 22:09
ciekawy
Irro
maj 07, 2023 16:02
Milo, Leszku - bardzo dziękuję za czytanie, komentarze. Pozdrawiam
Leszek.J
maj 07, 2023 13:17
Przeczytałem dwa razy, wiersz jest mi bliski, dający skojarzenia.
Pozdrawiam
Milo w likwidacji
maj 06, 2023 02:22
Zaintrygował. Bez kombinowania i cudaczności.
Ma melodię. Co prawdą specyficzną, ale jestem zdecydowanie na tak.
Irro
maj 04, 2023 21:29
Marek - cieszę się, że ten wiersz trafił! Dzięki za czytanie. Zdrówka!
x l a x
maj 04, 2023 19:22
Podoba mi się wiersz - nic bym nie zmienił; dobry przekaz polityczno-społeczny, a i o jednostce ludzkiej też ładnie podałeś. Twój styl się klaruje. Pozdrówka
Irro
maj 02, 2023 21:09
Tetu - dziękuję za lekturę i ciekawą refleksję. Słusznie, chyba są rzeczy, które wymykają się słowom i może dlatego są bliższe. Być może ten ostatni dwuwers jest w jakimś stopniu liryczny. Pozdrawiam
tetu
maj 01, 2023 17:21
Powiało pustką. W sumie śnieg w kwietniu, to nic dziwnego. Coś się plecie, przeplata, wydaje (jakkolwiek to brzmi) i chciałoby się rzec, że to też synonim owego znikania, (tak byłoby uczciwie) ale, ale...
jak się okazuje, to on (śnieg) jest najbardziej namacalny, żywy
(tutaj mam wrażenie iluzoryczności) i jakoś przykro, że to co bliskie pozostaje nienazwane. Chociaż ja wiem, czy warto nazywać chłód? a może bliskie nienazwane jest lepsze, niż bliskie wiadome? Wiersz chłodny, skostniały, wyzuty z uczuć, osadzony w jakimś marazmie dla mnie celowo pozbawiony liryki. Tutaj nie można bawić się w ugłaskiwanie, miał wybrzmieć, tak jak wybrzmiał. Czuję po lekturze niepewność i niestabilność. Moim zdaniem to całkiem sensowne spojrzenie na to co nas otacza. Pozdrawiam.
Irro
maj 01, 2023 15:34
Jakby co - zmieniłem trochę tekst :)