Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki


Mężczyzna, który podlewał pelargonie. Jego uśmiech, gdy suczka

w typie beagla nie przestawała szczekać. Ostatni był jego smutek,

kiedy jesienią odjeżdżał w transporcie chorych.


Mężczyzna z siekierką, który w czasie mrozów rąbał lód na ulicy.

Ustawiał się do rozmowy zbyt blisko. Jakby chciał skruszyć inny lód. 

Lub przemienić w żywą wodę. Sam odpłynął tuż przed zimą.


Kobieta z tasiemką, którą opasywała kwietnik przed blokiem naprzeciwko.

Rok w rok jej głos w majowym chórze kobiet przed osiedlową kapliczką.

Tasiemkę i głos rozwiały marcowe wichury.


To byli sąsiedzi. Których imion nie pamiętam.

Zostały pory roku. Migawki. Zdania

podrzędne, względne.

Ilość odsłon: 204

Komentarze

maj 28, 2023 19:34

Wokka, Miłość, Milo i Marek - bardzo dziękuję za czytanie i komentarze. Tekst pisany szybko. Może niech zostanie tak jak jest.

maj 28, 2023 16:35

Skrajne przemyślenia o przemijaniu. Fajne obrazki, życiowe. Zmieniłbym jedynie to zdanie: "Których imion nie pamiętam.", bo wygląda na retoryczne do siebie... pozdrowienia

maj 28, 2023 03:09

Nastrój jest, opowieść też zacna.
Brakuje mi nieco melodii, żeby się lepiej czytał, ale to szczegół. Nie będę o to kruszył kopii

maj 28, 2023 01:16

Ładne. Aż się zadumałam

maj 27, 2023 22:51

Im dłużej żyję tym więcej tych, którzy odeszli, zniknęli, już ich nie widać, a żyją tylko w pamięciach tych, co jeszcze są. Ładny wiersz, choć mówi to, co każdy wie.