Irro
Kamyk
O tu – powiedział i wskazał plamkę
na prześwietleniu. Kamyk w nerce,
kamień z serca. W alercie, że idą lokalne
burze i podtopienia. Jakby kapiąc z nieba
pogoda wiedziała, czego potrzeba,
żeby wypłukać samorodek z coraz mniej
przejrzystego ciała, obcego. Z którego rodzi się
słowo – płaski kamyk. Puszczasz nim kaczki.
Zanim utonie, kilka razy podskoczy, ożyje.
I znowu – szukaj go, szukaj w błocie, w glinie.
Ilość odsłon: 332
Komentarze
grzybowa
lipiec 23, 2024 22:15
:)
Irro
lipiec 02, 2023 17:13
aidegaart, tetu, Marek - dziękuję za pozytywne przyjęcie tekstu. Pozdrawiam!
x l a x
lipiec 02, 2023 15:20
Bardzo sympatyczna wariacja na temat. Gratulacje.
tetu
lipiec 02, 2023 11:33
Świetny wiersz z doskonałą puentą. Kamień, kamyk ma szeroką symbolikę i tutaj dałeś temu wyraz. "Kamyk w nerce, kamień z serca" ile tu jest powietrza! Doskonała druga strofoida jeszcze bardziej poszerzająca horyzont. Bardzo mi się podoba takie spojrzenie. Pozdrawiam.
aidegaart
lipiec 01, 2023 01:41
o kurwa! wiersz przeczytałem bez zarzutów.