point of view
Tam wtedy tu teraz
bałem się
wypchanych sierścią poduszeczek
z wbitymi szpilkami
twardych stalowych łebków
obok lśniły igły z nawleczonymi nitkami
gotowe prześlizgiwać się pomiędzy suchymi palcami babci
wtedy
zapragnąłem założyć jej stalowy naparstek
tak skutecznie bronił
przed smokami z bajek które opowiadała
tam
w jego nieskończonej czerni
aż po ból
do samej jasności
uwalniałem bose stopy
buty zakotwiczałem pod łóżkiem
nie można było z niego uciec
gdy
tuliłem zaprzyjaźnionego misia
w jego prawdziwych szklanych oczach
znajdowałem migotanie konstelacji
i ułożony z błyszczących naparstków Pas Oriona
unosiłem wtedy wystrugane z marzeń skrzypiące skrzydła
ponad sufitami
samotnie szybowałem
nad ranem
z przemoczonej pościeli
ratowałem zawstydzonego pluszaka
tu
teraz
poumieram sobie trochę w drodze do jutra
za chwilę urodzę się bezpiecznie nagi
w twoich dłoniach nawlekających igłę
Ilość odsłon: 3097
Komentarze
Konto usunięte
maj 19, 2017 12:51
Piont ma większość tekstów przeczasownikowanych Mithril, taki "styl".
Konto usunięte
maj 19, 2017 12:10
Puściłem ci jako kandydata na Wiersz Jużniewiem któregomiesiąca. Na portalu naprawdę jest niewiele tekstów i autorów tak naprawdę godnych uwagi. Na szybko doliczyłem się siedmiu osób.
Pisz, bo dobrze piszesz.
Pozdrawiam.
Konto usunięte
maj 19, 2017 11:05
Bardzo mi się podoba.Jak większość Twoich.
Pozdrawiam:)
point of view
maj 19, 2017 10:44
"za"
point of view
maj 19, 2017 08:19
... taaa... i z dużo literki "o"
Mithril
maj 19, 2017 06:45
...przeczasownikowany
Justyna Babiarz
maj 18, 2017 19:51
Umieranie jak rodzenie się :) Naturalnie :) Wiersz ten jest prosty w przekazie, a rozbudowany w metaforach :) Piękny i ciekawy :) Pozdrawiam ciepło :)
Konto usunięte
maj 18, 2017 19:32
Dużo o umieraniu ostatnio piszesz. To dobry, wg mnie, tekst. Nie mam pojęcia, dlaczego pierwszy go komentuję?
Bardzo litycznie pokazałeś chłopca, któremu zmarła babcia - zapewne najbliższa osoba na świecie.
I nadal tęsknota.
Wg mnie bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam.