Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki





wystygły miejsca całopalenia, gdzie wanna
nie daje za wygraną, a mniszek panoszy się
lekarski na dokładkę. duma rumowisk i miejsc
niepamięci o zagazowanych ickach zasypanych
zgasłymi gwiazdami. wrotycz warczy, gdy go
przydeptać. pal to licho. między żółtymi kępami
ani śladu mośków. już nie czają się bandy żołdaków
z uczulonymi na hebrajczyków psami. bławatki, jak łzy
rozlane na trasie umszlagplac-treblinka robią mniejsze
wrażenie na prawdziwych ziemkiewiczach, niż przeklęte
parchy.
Ilość odsłon: 350

Komentarze

lipiec 27, 2023 15:37

To straszne miejsce, dobrze opisane i tylko rośliny nie wiedzą skąd czerpią soki.

lipiec 23, 2023 21:59

Nie mam z tym problemu.
Po prostu TEN rodzaj dosadności jest bliższy poemaxowej estetyce. Na pewno w jakiś sposób wezmę to pod uwagę.

lipiec 23, 2023 14:43

Masz na myśli ten tekst i ostatni? Na swój sposób jednakowe? Jednak w wiersze liczy się nie tylko co, ale też, a może przede wszystkim jak. I to jak z tego tekstu do mnie o wiele bardziej przemawia.

lipiec 22, 2023 22:38

Ulalaaa! Ale się tu dzieje?!
A te teksty są na swój sposób jednakowe.
Różnią się jedynie głębokością zaczerpnięcia z naszej historii i dosłownością. Bardziej dosłowny wywołał otwarte reakcje :-)
Osobiście preferuję punczerski, lecz tak to ze słowem bywa, że żyje ono swoim życiem i nic autorowi do tego.
Cieszę się, że się odezwaliście.

lipiec 22, 2023 09:17

Wiersz jest dobrze napisany a poglądy głoszone przez
ziemkiewiczów sprawiają, że wiersz jest też bardzo potrzebny. Szczególnie teraz i szczególnie w Polsce.

lipiec 22, 2023 09:17

Wiersz jest dobrze napisany a poglądy głoszone przez
ziemkiewiczów sprawiają, że wiersz jest też bardzo potrzebny. Szczególnie teraz i szczególnie w Polsce.

lipiec 21, 2023 23:55

Bardzo dobrze zobrazowane. Podoba mi się już samo wejście w wiersz, od początku określające konkretne miejsce, położenie, później ciekawe rozwinięcie. Kontrapunkt do roślin, tych z dużą odpornością (warunki) , chęcią przetrwania, często jednorocznych (to pokrywa się poniekąd z miejscem o którym mowa, jego historią), to dla mnie bardzo ciekawa refleksja.
No i puenta, konkretna konkluzja z prawdziwkami w tle. Z przyjemnością. Pozdrawiam.

lipiec 21, 2023 22:04

O! ten wiersz bardzo mi się podoba. Rośliny zasymilowane z przestrzenią miejską jak nieme przypomnienie dawnych mieszkańców miast i miasteczek vs wściekłość i wrzask naszych prawdziwków. Trzy ostatnie linijki od bławatków - to moim zdaniem świetna puenta.

lipiec 21, 2023 21:16

Tytuł zmusił mnie do wyszukania tego typu roślin. Są takie ziemkiewicze w szczelinach społecznych czy wyrwach w betonie... Trochę rażą mnie te potoczne nazwy Żydów, ale widocznie tak miało być. Ciekawa obserwacja.