x l a x
trzecie życzenie
gdy już krypa dobije do horyzontu
chciałbym się zestarzeć na jesień
najstosowniejsza pora na takie rzeczy
spadają do kosza obumarłe listy zusu
porywy kpią ze zgarbionych drzew
wciskając się dziurą w oknie bez kitu
jak palec przykryty kraciastym pledem
czekałbym na wózku inwalidzkim
aż czajnik mnie wygwizda pecekówka
ukradnie resztki forsy na totolotka
w końcu łapiemy się na tym że
przez okno widzieliśmy już ten kadr
boga pochylonego nad szachownicą
jak jakieś popieprzone zapętlenie
umieramy – wprawdzie nie jest to coś
co chcielibyśmy w życiu przeżyć
ale zawsze ktoś skoczy po flaszkę bo
po-mroczności odróżniają nas od ludzi
chciałbym się zestarzeć na jesień
gdy już krypa dobije do horyzontu
Ilość odsłon: 331
Komentarze
x l a x
lipiec 28, 2023 22:45
Irek, ja nawet kiedyś z językiem chciałem się zaprzyjaźnić, ale w końcu zdradziłem go. Pozdrówka
wokka
lipiec 28, 2023 16:56
Przeczytałem co chciałem a nie to, co stoi w wierszu.
Pewnie dlatego, że słowa różnią się jedną literą a może dlatego, że wiersz jest o tym, jak krypa płynie do krypty. Mea culpa.))
Irro
lipiec 28, 2023 16:25
Bardzo mi się podoba jako całość i w szczegółach, w których widać, że jesteś z językiem za pan brat. Pozdrówka
x l a x
lipiec 28, 2023 09:07
Dzięki wokka za wnikliwość, aczkolwiek w tekście jest "krypa" ;-) Nie przypuszczałem, że gdzieś publikowałem tego fragmenty, bo w tej postaci jest świeży. Czasem biorę coś starego i przerabiam...
wokka
lipiec 28, 2023 08:09
Poszukiwania w guglach "pecekówki" zaprowadziły do wcześniejszej wersji utworu z 2014 zamieszczonej na "poezji polskiej".
Utwór jest ok i ten, i tamten, z nastrojem, choć trudno sobie wyobrazić kryptę dobijającą do horyzontu.
Krypta jako łódź?
wokka
lipiec 28, 2023 08:09
Poszukiwania w guglach "pecekówki" zaprowadziły do wcześniejszej wersji utworu z 2014 zamieszczonej na "poezji polskiej".
Utwór jest ok i ten, i tamten, z nastrojem, choć trudno sobie wyobrazić kryptę dobijającą do horyzontu.
Krypta jako łódź?