Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 #morze – turyści na to wołają „Ooo!”

 celując paluchami w coś na horyzoncie

 a ty się człowieku domyśl, co wprawiło

 te istoty w euforyczną artykulację głoski

 woda ‘tam i nazad’ wyzwala i otumania

 może nawet zbyt perfekcyjnie

 

 #muszla – intuicyjnie wędruje do skroni

 czynność ta była kiedyś romantyczną

 dziś częściej przykładasz coś do ucha

 co uszczęśliwia podszeptem i wiedzą

 że twój lichy światek jeszcze istnieje

 a ostrygi staniały o połowę

 

 #maszyna do lodów – dźwignia i rura

 jednoręki bandyta z kwestią gastryczną

 „Asiuniu, liż szybciej, bo ci skapie!”

 ech, nie ma to jak matczyna edukacja

 tak, tak, wiem - miało być o szumie

 nasze myśli są coraz bardziej mobilne

 i zaszumione


Ilość odsłon: 159

Komentarze

wrzesień 24, 2023 14:07

#tetu - do twojego jak zwykle bardzo konstruktywnego komentarza dodałbym tylko wyjaśnienie tych wyrazów na "m" - piję do manifestu krakowskich twórców: 3xM (miasto, masa, maszyna), jeśli ktoś tego nie zauważył.
#adaszewski - właśnie liczyłem na zainteresowanie tą formą. Trzecia zwrotka miała podsumować przekaz, a czy się udało, to nie wiem.

Dzięki

wrzesień 23, 2023 18:35

Koncepcja wiersza - co tu dużo gadać - budzi zainteresowanie. Trzecia zwrotka najbardziej temu zainteresowaniu sprostała.

wrzesień 23, 2023 17:48


W odniesieniu do tytułu, wolę jak szumi dokoła las, jakoś tak bezpieczniej się czuję:)

Trzy hashtagowe cząstki szumnie wskazujące miejsce pobytu z całą pewnością mobilnych myśli (swoją drogą fajne te mobilne myśli), a jak to się ma do czasu rzeczywistego?
Otóż świetnie! Teraz w końcu jest za co jechać... i za co lizać.

Odnośnie pierwszego: #morze — fajne dwa ostatnie wersy (w takich smaczkach lubię błądzić) :) Jesteśmy porządnie wypłukani, ale co tam... dalej nas stać... na pewien poziom wody w... organizmie. Mam nadzieję, że euforia nie będzie długotrwała, bo może to być symptomem poważnej choroby:)

Drugi: #muszla — tu uśmiecham się do dwóch pierwszych wersów, co skojarzyłam, to moje:) Zostanę zatem w tych romantycznych, niegdysiejszych klimatach, bo prognozy (na przyszłość), iż mój mały światek jeszcze istnieje z naciskiem na jeszcze, nie są obiecujące.

Trzeci: #maszyna do lodów — "jednoręki bandyta z kwestią gastryczną" dobre :D. Ale co się dziwić sanepid zbadał próbki z automatów do lodów w nadmorskich miastach i tu... niespodzianka? Niestety nie. Co roku to samo i co roku bez poprawy. Brak higieny, brud i kupa bakterii, a Asiunia liże i liże i jeszcze jej kapie. Ciekawe co kapało jednorękiemu bandycie? Chyba wolę nie wiedzieć :(
Ale miało być o szumie, więc... niech nam szumi:) Pozdrawiam.