Milo w likwidacji
auto ubój lub portret
zaokrąglają się ciała.
reszta, to dokładnie jak wędrówka
na siódme piętro
z siatami
wypchanymi dobrem wszelakim:
od upolowanych skarbów po cuda, te nie na kartki.
a co komu winna zapuszczona winda?
zaostrzają się rysy.
na przekór przekonaniom i cichym deklaracjom,
że przecież już nic nie zostało do oclenia.
zaległe opłaty? nie było nawet mandatów.
puchną poobijane chrząstki.
w efekcie niezamawianych atrakcjiczęściej doskwierają nadwyrężone stany
podgorączkowe. co my tu mamy?
aaa/on_teraz: chce się już nic.
aaa/on_chętny: z tego pieca chleba nie sprzedasz.
Ilość odsłon: 297
Komentarze
Leszek.J
wrzesień 30, 2023 19:27
Sama prawda, jedni doświadczają, inni doświadczą.
Czas jest nieubłagany
Mithril
wrzesień 29, 2023 22:35
https://www.youtube.com/watch?v=zsnqbfFrWKU
x l a x
wrzesień 29, 2023 22:23
Szlifujemy. Pragmatycznie wykorzystujemy innych (spostrzeżenia).
Milo w likwidacji
wrzesień 29, 2023 21:22
Auć! Oczywiście, że wkradł się kiks.
Ale mam komfortową sytuację i czujne oczy wyłapujące wszystkie zadziory z brulionu. Dzięki.
I to jest właśnie najlepsze na poemaxie: próba na czytelniku! Od razu widać: kosz lub szlifujemy.
x l a x
wrzesień 29, 2023 19:35
Zamiast "wypchanymi" dałbym "pękatymi". Czegoś mi jeszcze brakuje.
adaszewski
wrzesień 29, 2023 18:37
Nieskładna relacją, która tylko na chwilę staje się wierszem. Bardzo lubię takie pisanie.