x l a x
Sanok
wracam z Gajowej do miasta
z mostu olchowieckiego widać dno
klonowanie dzikich kaczek w mule
tylko San nie dał się nawrócić kijem
na wysepce gromady barszczu Sosnowskiego
w barze smak barszczu ukraińskiego
czuję ssanie w dołku
wkroczyłem do miasta
tyle portretów na plakatach
sanockie twarze
wyrazy
pod domem Julii spłakana kobieta w czarnym
robię unik przed jej spojrzeniem
bo mam wypieki od Pierza
wieczorem wznawiam prywatne kino-pokój
oglądam chłopca rzucającego różne rzeczy do rzeki
z nadzieją że dotrą do
Bałtyku
Ilość odsłon: 665
Komentarze
adaszewski
październik 02, 2023 18:27
Jest w tym jakaś (dość wartościowa, choć nieprzesadnie) doza sentymentalizmu.