Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

 

 wracam z Gajowej do miasta

 z mostu olchowieckiego widać dno

 klonowanie dzikich kaczek w mule

 tylko San nie dał się nawrócić kijem

 

 na wysepce gromady barszczu Sosnowskiego

 w barze smak barszczu ukraińskiego

 czuję ssanie w dołku

 

 wkroczyłem do miasta

 tyle portretów na plakatach

 sanockie twarze

 wyrazy

 

 pod domem Julii spłakana kobieta w czarnym

 robię unik przed jej spojrzeniem

 bo mam wypieki od Pierza

 

 wieczorem wznawiam prywatne kino-pokój

 oglądam chłopca rzucającego różne rzeczy do rzeki

 z nadzieją że dotrą do Bałtyku


Ilość odsłon: 379

Komentarze

październik 02, 2023 18:27

Jest w tym jakaś (dość wartościowa, choć nieprzesadnie) doza sentymentalizmu.