Portal Poemax jest prowadzony we współpracy ze stowarzyszeniem Salon Literacki

Protagonista moich ulubionych filmów

to typowa postać lat dziewięćdziesiątych

 

dwudziestego wieku. Widzi w Bogu wyłącznie zbawienie.

Pije alkohol, bo wzbudza w nim nonszalancką postawę wobec śmierci.

Prócz tego ma jeszcze jeden nałóg – bez końca snuje opowieść, pewny suspensu.

 

Kiedy jest smutny, staje się zabobonny i w kółko

jak odczyniające zaklęcie, powtarza strofy:

 

           NAGLE

 

wszystko stało się groźne

Bóg, bo za złe karze

wino, bo uzależnia

opowieść, bo zmyślona

Ilość odsłon: 150

Komentarze

październik 15, 2023 21:27

Podobnie jak Mithril. Proponuję jednak tytuły redagować inaczej, bo tu jasno wynika, że autorem tekstu jest Nastulczyk, a nie Adaszewski... Chyba, że się mylę. Dodam, że takich tekstów można wyłowić z każdej książki Olgi Tokarczuk, na pęczki.

październik 15, 2023 16:29

Pytasz o intencje, a w tej sprawie jakiekolwiek zapewnienia wychodzą nieautentycznie, a nawet podstępnie.
Wiersz jak wiersz - albo sam (bez tytułu) coś znaczy albo nic nie jest wart.
Tytuł natomiast to przyznanie się do inspiracji, dla czytelnika prawdopodobnie pozostające beż znaczenia, ale ważne dla tfurcy.
Poza tym bonzowie poezji twierdzą, że nie może ona być "szekeszczeniem papieru", czyli dalszym ciągiem poezji już napisanej, ma się wywodzić z tzw. życia. Im na złość robię.

październik 15, 2023 09:03

...trudno nie odnieść wrażenia, że epatujesz erudycją, z której dla mnie, jako "czytaczyciela", niewiele wynika.

- nie wiem; czy - i nie piszę tego ze złośliwości - sposób na odklimatyzowanie siebie czy przejęcie klimatu z "opisanych" utworów/autorów jest napędem do usytuowania czytaczyciela w klimacie pajaca.

...dzielę się tylko wrażeniami, to nic osobistego.