adaszewski
Franciszek Nastulczyk „Przewodnik ślepego psa”
Protagonista moich ulubionych filmów
to typowa postać lat dziewięćdziesiątych
dwudziestego wieku. Widzi w Bogu wyłącznie
zbawienie.
Pije alkohol, bo wzbudza w nim nonszalancką
postawę wobec śmierci.
Prócz tego ma jeszcze jeden nałóg – bez końca
snuje opowieść, pewny suspensu.
Kiedy jest smutny, staje się zabobonny i w
kółko
jak odczyniające zaklęcie, powtarza strofy:
NAGLE
wszystko stało
się groźne
Bóg, bo za złe
karze
wino, bo
uzależnia
opowieść, bo
zmyślona
Ilość odsłon: 254
Komentarze
x l a x
październik 15, 2023 21:27
Podobnie jak Mithril. Proponuję jednak tytuły redagować inaczej, bo tu jasno wynika, że autorem tekstu jest Nastulczyk, a nie Adaszewski... Chyba, że się mylę. Dodam, że takich tekstów można wyłowić z każdej książki Olgi Tokarczuk, na pęczki.
adaszewski
październik 15, 2023 16:29
Pytasz o intencje, a w tej sprawie jakiekolwiek zapewnienia wychodzą nieautentycznie, a nawet podstępnie.
Wiersz jak wiersz - albo sam (bez tytułu) coś znaczy albo nic nie jest wart.
Tytuł natomiast to przyznanie się do inspiracji, dla czytelnika prawdopodobnie pozostające beż znaczenia, ale ważne dla tfurcy.
Poza tym bonzowie poezji twierdzą, że nie może ona być "szekeszczeniem papieru", czyli dalszym ciągiem poezji już napisanej, ma się wywodzić z tzw. życia. Im na złość robię.
Mithril
październik 15, 2023 09:03
...trudno nie odnieść wrażenia, że epatujesz erudycją, z której dla mnie, jako "czytaczyciela", niewiele wynika.
- nie wiem; czy - i nie piszę tego ze złośliwości - sposób na odklimatyzowanie siebie czy przejęcie klimatu z "opisanych" utworów/autorów jest napędem do usytuowania czytaczyciela w klimacie pajaca.
...dzielę się tylko wrażeniami, to nic osobistego.