Meszuge, być może jesteś w miejscu w którym żyć się da. Pozdrawiam.

Rafał, dzięki za słowo i że wyłowiłeś dwuznaczność. Pozdro,

podoba mi się dwuznaczność tego tekstu, przy tej suchej rzece można się aż zaczerwienić ;)

...i ja jeszcze żyję?

Zastanawiam się właśnie na "tych strasznych czasach"...

Majowa, Leszku, dziękuję za słowo.

Adaszewski, też uważam że szkoda, ale w tych strasznych czasach trudno o optymizm, zwłaszcza kiedy patrzy się w przyszłość. Dzięki za wgląd.

Marek, wiem że pojechałam po bandzie, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać:) Oni 8 lat jeździli po bandzie. Co do rzeki, czy koniecznie powinnam ją wspomnieć wcześniej? Po co? Wspominam zmianę klimatu i ciemne chmury z których nie ma deszczu, a skoro nie ma deszczu wysycha rzeka, koryto rzeki. Bagno? No ok, ale trochę to naciąga przerzutnię. A skoro wyszły świnki, no cóż... do koryta pasują :D Ale ok przemyślę jeszcze sugestię. Dzięki za własny osąd. Pozdro.

Fajne przyrodniczo-polityczne paralele. Ale z tym korytem pojechałaś po bandzie... może jeszcze by było, gdybyś wcześniej wspomniała rzekę. A tak wyszły świnki... Może zamiast koryta dać "bagno" - wybór należy do Ciebie. Zdrówka

Czas przyszły zazwyczaj widzi się w ciemnych barwach. Szkoda.

Jest tu wiele nawiązań.
Mi najbardziej się nasuwa obecna sytuacja polityczna.
Pozdrawiam

swojsko tu. jakbyś "właśnie do mnie" mówiła
pozdrawiam