Mam nadzieję, że się czegoś nauczyli ;)

Jeżeli chodzi o wędkę to czarują ci, którzy nie mają zamiaru jej dać.

Dokładnie tak jak piszesz, dobre słowo często starcza.
Pozdrawiam

Poza tym nie wiem, czy "żarty robią sobie Ci co chcą im dać wędkę", bo można przecież jedno z drugim godzić, można dawać rybę, a jednocześnie próbować dawać wędkę, tu nie musi być albo-albo, a przynajmniej nie zawsze, nie sądzisz? Trudne czasy teraz, ilość bezdomnych bardzo się zwiększyła, wiem to od osoby, która bardzo czynnie pomaga ludziom.

Jesteś wspaniałym człowiekiem.
Wystarczy trochę, albo nie przeszkadzać i jest ok.

Pozdrawiam serdecznie

To dobrze, że pomagasz, o tekst tylko pytałem, bo nie do końca zrozumiałem co chcesz powiedzieć. Też staram się pomagać, na ile mnie stać i na ile mam energię. Pozdrawiam.

Pomagam w ośrodkach z ludźmi nie rządzącymi sobie z życiem. Żarty robią sobie Ci co chcą im dać wędkę. Sami mimo zaradności nic nie złowią. Są ludzie, którym trzeba pomóc,nawet w pracy nie siedzą. Może dla nich, tak jak Niemcy... Stać społeczeństwo na ogromne kwoty dla sportowców, pieśniarzy, aktorów, a tutaj ubolewają...
Pozdrawiam serdecznie

"wokół wielu potrzebujących

zamknięci w sobie w biedzie

nic na ich zmartwienia nie poradzę

sami są sobie winni

nieudolność jak choroba"

- nie wiem czy to żart, ale co w takim razie myśleć o pewnej grupie społecznej, która żyje, i to całkiem całkiem, z tego, że inni im dają, włączając w to państwo... czy to świadczy o udoloności czy o nieudolności tej grupy?

Tak, to był żart. Ale całkiem poważnie i nie żartując - poznałem kiedyś dobrego proboszcza, wyobraź sobie, że się bronił przed wręczeniem pieniędzy.

Może to żart z Twojej strony, ale pomoc nie zależy od pozycji, tylko człowieczeństwa. Pomoże tylko dobry człowiek. Proboszcz także.