Krzysztof
Język
W dzieciństwie
potrzebowałam cię żeby objąć językiem
kształt brwi smak i zapach skóry
wypukłości żył na rękach
pragnęłam choć przez kilka chwil
patrzeć na ciebie i nie wierzyć
ściśniętym żołądkiem do granic wyłam
gryzłam wewnętrzną stronę nadgarstka
dławiłam się sobą
udawałam że wszystko jest w porządku
głowa nie pasuje do reszty ciała
karmazynowy język wije się po ziemi
nieopodal kiełkuje zielone milczenie
a dziś kupiłem
sweter granatowy
w beżowe motyle
jakież to próżne
jako dziecko miałem
sukienkę w kwiaty
żywe motyle siadały na niej
a ja bałem się oddychać
żeby nie uciekły
Ilość odsłon: 1123
Komentarze
Nie znaleziono żadnych komentarzy.