Mister D.
A WCALE, ŻE NIE, BO JA
Po czytelnym podziale na tych złych i dobrych,
ustaleniu kto robi zasadzkę, kto szuka,
wiadomo - najsilniejszy wszelkie spory kończył,
rozchodzili się chłopcy w tymczasowych grupach.
Móc zabić kilku Niemców, Wietnamczyków, Ruskich
(wiadomo, że po dobrej każdy chciał być stronie)
w jakimś lesie brzozowym, w azjatyckiej dżungli,
stać oko w oko z wrogiem, nie przed monitorem.
To było w dawnych czasach, gdy wyobrażone
wojny mogły się łatwo przerodzić w prawdziwe
i bolesne siniaki, w nosy rozkrwawione -
właśnie, że ja strzeliłem pierwszy, ty nie żyjesz.
Gdzie znalazłeś ten badyl, weź się ze mną zamień,
przypomina karabin, jak zerwany z drzewa,
no weź mi chociaż powiedz gdzie to drzewo znajdę,
czy pod nim są badyle, czy wspinać się trzeba,
czy wśród liści wąż mieszka?
Komentarze
Mister D.
grudzień 01, 2023 19:37
Sądziłem raczej, że ten wiersz jest prosty. Dzięki, pozdrawiam.
Dagny
grudzień 01, 2023 19:26
Powaga, taka „ dziecięca” z tego bije, fakt, choć muszę jeszcze poczytać, bo mi detale umykają…Mam w domu jedenastolatka i oczy przecieram, jaki świat w tym wieku jest po - waż- ny!!! pozdrawiam.
Mister D.
grudzień 01, 2023 19:22
Pomyślę, mam inne wersje tej linijki, ale może ta koturnowość jest dobra, w końcu to taka dziecięca powaga i wiara w czytelny podział na dobro i zło. Dzięki.
x l a x
grudzień 01, 2023 18:51
Wiem, ale to psuje i wprowadza koturnowość.
Mister D.
grudzień 01, 2023 18:49
Dla rytmu.
x l a x
grudzień 01, 2023 18:43
"wiadomo, że po dobrej każdy chciał być stronie" - po co ten szyk przestawny?